Niewiele ponad rok mają konserwatorzy na przeprowadzenie odnowy obrazu Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem". To bardzo mało czasu na pełną renowację - powiedziała PAP Dorota Pliś, kierownik Pracowni Konserwacji Malarstwa Sztalugowego w Muzeum Narodowym.
Konserwatorom wyznaczono sztywny termin, ponieważ obraz jesienią 2011 roku ma wyjechać na wystawę do Berlina. Jak powiedziała Pliś, "możliwe, że do tego czasu zostaną wykonane prace tylko na rewersie obrazu". Konserwatorka porównała tę renowację do prac nad "Hołdem Pruskim", które trwały rok, a konserwacji wymagało jedynie lico obrazu.
Pliś wyjaśniła, że "Bitwa pod Grunwaldem" jest obrazem szczególnie wymagającym pod względem konserwacji, bowiem, w odróżnieniu od reszty obrazów Matejki, na tym płótnie II wojna światowa pozostawiła wyraźne ślady. Ponieważ obraz przeleżał wojnę nawinięty na wał i zakopany w ziemi, wykruszenia warstwy malarskiej są znaczne. Ponadto metr od dolnej krawędzi płótna, na całej jego długości - jak zaznaczyła konserwatorka - ciągnie się pęknięcie, które także jest świadectwem wojennych losów obrazu.
We wtorek 6 lipca obraz, o wymiarach prawie 10 m na ponad 4 m, został zdjęty ze ściany. Do czasu przygotowania specjalnego podestu, czyli prawdopodobnie do początku przyszłego tygodnia, "Bitwa pod Grunwaldem" pozostanie oparta o ścianę Sali Matejkowskiej.
"Wielkoformatowe dzieło sprawia niemało kłopotu konserwatorom. W przypadku obrazów mniejszych nie ma problemu ze zdejmowaniem czy odwracaniem" - zauważyła Pliś.
Aby zdjąć ze ściany "Bitwę pod Grunwaldem", do czterech punktów ważącego 400 kg obrazu zostały przytwierdzone liny. Następnie liny połączono ze ścianą, dzięki czemu stojący pod obrazem mężczyźni, którzy je ciągnęli, mogli najpierw unieść płótno do góry, zdejmując je z haków, po czym powoli opuścić obraz na dół.
Wyzwaniem dla konserwatorów jest także odwrócenie obrazu tej wielkości. Dlatego większa część prac konserwatorsko-restauratorskich została zaplanowana z góry, zanim obraz zdjęto ze ściany. Przygotowania trwały od połowy czerwca. Płótno najpierw okryto cienką, japońską bibułą. Grupa badaczy przy pomocy specjalistycznej aparatury zanalizowała stopień degradacji płótna i przygotowywała plan prac konserwatorskich. Jednak - jak podkreśliła konserwatorka - nie wszystko można zaplanować. "Wiele decyzji zostanie podjętych już w trakcie renowacji, każdą z nich będą poprzedzać próby" - zastrzegła.
Obecna konserwacja jest piątą w historii obrazu, ale - jak wyjaśniła rzeczniczka Muzeum Narodowego Katarzyna Wakuła - dopiero drugą przeprowadzoną gruntownie. Przypomniała ona, że "Bitwę pod Grunwaldem" na tak poważną skalę restaurowano w latach 40. ubiegłego wieku. Wówczas pod opieką prof. Bohdana Marconiego, założyciela polskiej szkoły konserwatorskiej, usunięto ślady, jakie na obrazie pozostawiła II wojna światowa. W XX wieku dzieło Matejki przeszło również trzy inne renowacje. Były to jednak prace rutynowe, związane najczęściej z zabezpieczeniem dzieła przed naruszeniami w trakcie przenoszenia na wystawy: w 1974 roku w Moskwie i w 1999 roku w Wilnie.
Prof. Marconi przeprowadził renowację bardzo sprawnie jak na ówczesne standardy - powiedziała Pliś. "Jednak każda konserwacja się starzeje, dlatego najwięcej pracy konserwatorzy mają z usunięciem poprzednich renowacji" - zaznaczyła.
Podczas obecnej konserwacji, gdy obraz będzie spoczywał zwrócony licem do dołu, najpierw zostanie usunięty stary dublaż, czyli tkanina wzmacniająca rewers. "Usuwanie go to żmudna praca, ponieważ z rewersu płótna należy wyskrobać woskową masę, przy pomocy której przytwierdzono dublaż" - wyjaśniła konserwatorka. Potem na rewersie obrazu zostaną załatane rozdarcia, naklejone łaty i założony nowy dublaż. Te prace mają zająć rok.
Jak przypomniała Wakuła, konserwatorzy malarstwa od lat alarmowali, że dzieło Matejki wymaga odnowy. Dopiero zbliżające się obchody 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem zmobilizowały do zebrania funduszy, niezbędnych do przeprowadzenia odnowy obrazu.
Zainteresowani pracami konserwatorskimi mogą odwiedzać Salę Matejkowską Muzeum Narodowego w Warszawie w każdą niedzielę w lipcu, a następnie w październiku tego roku i kwietniu roku przyszłego. Na spotkania w Sali Matejkowskiej należy zarezerwować wcześniej specjalną wejściówkę.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.