Indyjscy chrześcijanie wywodzący się z kasty niedotykalnych domagają się tych samych praw, jakie przysługują w Indiach hinduistom, buddystom i sikhom wywodzącym się z tej samej społeczności
Chodzi o wpisanie niedotykalnych chrześcijan na listę kast rejestrowanych. Częścią kampanii na rzecz uzyskania tych praw była manifestacja i wiec, które odbyły się w stołecznym Delhi. Do udziału w nich wezwała jedna z komisji Konferencji Episkopatu Katolickich Biskupów Indii reprezentująca interesy niedotykalnych, zwanych obecnie dalitami. W demonstracji wzięło udział 5 tys. osób.
Manifestowali wspólnie chrześcijanie i muzułmanie. Demonstranci wezwali do zrównania praw wszystkich dalitów bez względu na wyznanie. Ojciec Bosco, rzecznik protestujących, z jezuickiego Centrum Społecznego w Secunderabadzie zauważa: „Chrześcijanie i muzułmanie ze społeczności dalitów muszą otrzymać jednakowy status z dalitami hinduistami, sikhami i buddystami”. Drugi z rzeczników protestu, ks. Raj Bharath Patta z Nagpuru, dodaje: „Przez wiele lat byliśmy dyskryminowani. To jest protest, po którym oczekujemy od władz, iż wyjdą naprzeciw naszym sprawiedliwym żądaniom”.
Wśród żądań formułowanych przez chrześcijan ze społeczności dalitów o. Bosco za najważniejsze uważa te, które dotyczą systemu wyborczego i ochrony przed okrucieństwami: „Tak zwani niedotykalni mają prawo do określonej liczby miejsc w systemie wyborczym. Dzięki temu mają szansę zostawać członkami parlamentu centralnego, parlamentów stanowych, a także samorządów lokalnych. Takiej szansy chrześcijanie dalici obecnie nie mają. Po drugie istnieje specjalne prawodawstwo chroniące rejestrowane kasty i plemiona przed okrucieństwami. Do tej pory okrucieństwa i przemoc często spotykają chrześcijan dalitów”.
Liczba chrześcijan dalitów mieszkających w Indiach sięga 20 mln.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.