Był wzywany na przesłuchania, przechodził "ścieżki zdrowia", kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez "nieznanych sprawców". Mowa o ks. Romanie Kotlarzu - legendarnym kapelanie robotników radomskiego Czerwca 1976 roku. Jego najbliższa rodzina oraz związkowcy z Solidarności liczą na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego.
Wspomniał o tym podczas obchodów radomskiego Czerwca '76 również biskup radomski Henryk Tomasik. Mówił wówczas, że "z szacunkiem wspominamy jego imię i bohaterstwo i prosimy, aby każdy kto ma jakiekolwiek dokumenty dotyczące tej osoby i tych wydarzeń, pomógł w przygotowaniu dobrej dokumentacji dotyczącej bohaterstwa ks. Kotlarza".
Przyjacielem ks. Kotlarza był ks. infułat Jerzy Wójcik - który dziewięciokrotnie był więziony przez władze PRL, uwolnił "aresztowaną" przez komunistów na Jasnej Górze kopię Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, by mogła nawiedzić wiernych w Radomiu. - Mamy już ks. Popiełuszkę, nowego błogosławionego kapelana Solidarności, który cierpiał za wiarę i Polskę, teraz czeka ks. Kotlarz, orędownik prawdy. Mam nadzieję, że będzie kolejnym błogosławionym - powiedział ks. Wójcik.
Ks. Paweł Cygan, który prowadzi Ośrodek Dokumentacji Życia Kapłana w Koniemłotach w diecezji sandomierskiej, w rodzinnie miejscowości kapelana "Solidarności" mówi wprost. - Najważniejsza jest teraz modlitwa, aby to dzieło przeprowadzić do końca, aby zebrać cały materiał historyczny. Na ofiarę ks. Kotlarza wskazał Jan Paweł II, kiedy był w Radomiu. Ta ofiara życia nie ulega wątpliwości - stwierdził ks. Cygan.
Z informacji o ewentualnym rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego cieszy się Jolanta Garczewska ze Staszowa, siostrzenica ks. Kotlarza. - Pamięć o takich wydarzeniach, ludziach, którzy walczyli o wolność to nasz obowiązek. Pamięć trzeba kultywować. Wierzę, że kiedyś prawda o śmierci mojego wujka ujrzy światło dziennie. Czuję wielką radość, kiedy słyszę, że czynione są starania w celu rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego - powiedziała Garczewska.
Przewodniczący Solidarności w Radomiu Zdzisław Maszkiewicz porównał radomskiego kapłana do beatyfikowanego niedawno ks. Jerzego Popiełuszki. - Modlimy się o to, by i ksiądz Roman Kotlarz doświadczył takiego wyniesienia, by jego męczeńska śmierć w obronie godności pokrzywdzonych i sprawiedliwości nie poszła w zapomnienie - podkreślił Maszkiewicz.
Ks. Roman Kotlarz (1928-1976) do dziś pozostaje w pamięci radomian symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. 25 czerwca 1976 r. znalazł się - jak sam pisał - "świadomie i dobrowolnie" w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Następnie ze schodów kościoła Świętej Trójcy błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji.
Po wydarzeniach Czerwca'76 ks. Kotlarz w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi modlił się w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził "ścieżki zdrowia", kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez "nieznanych sprawców".
Po wydarzeniach radomskich 15 sierpnia 1976 r. ks. Kotlarz odprawiał na parafii w Pelagowie Mszę św. za zamordowanych i pobitych robotników. W jej trakcie zasłabł. Po trzydniowym pobycie w szpitalu zmarł 18 sierpnia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była niewydolność mięśnia sercowego. Mimo wielu świadectw o znęcaniu się nad księdzem, lekarze nie stwierdzili obrażeń mogących powstać po pobiciu.
W 1981 r. po licznych protestach wiernych, władze wszczęły śledztwo w sprawie śmierci kapłana. Po kilku miesiącach dochodzenia, zakończyło się ono umorzeniem.
W 1990 r. prokuratura wojewódzka w Radomiu wznowiła śledztwo, ale i ono zostało umorzone, chociaż prokuratorzy przesłuchali prawie wszystkich funkcjonariuszy SB zajmujących się w Radomiu zwalczaniem Kościoła katolickiego.
Ks. Roman Kotlarz został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta Polski jednym z najwyższych polskich wyróżnień, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie wręczono za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.