W strzelaninie, do której doszło w środę w bazie wojskowej w Pearl Harbor na Hawajach, zginęły trzy osoby, w tym jej sprawca, żołnierz marynarki wojennej USA, który po ataku popełnił samobójstwo - poinformowały władze wojskowe.
W pobliżu suchego doku na terenie bazy, marynarz otworzył ogień i ranił trzech cywilnych pracowników Departamentu Obrony USA, z których dwóch zmarło później na skutek obrażeń. Trzecia ranna osoba przebywa w szpitalu; jej stan jest stabilny.
Motyw działania sprawcy strzelaniny nie jest jeszcze znany. Władze wojskowe wszczęły śledztwo. Bezpośrednio po strzelaninie baza została zamknięta. Otwarto ja ponownie po dwóch godzinach.
Do strzelaniny doszło na trzy dni przed 78. rocznicą japońskiego ataku na Pearl Harbor.
W Pearl Harbor znajduje się największa baza marynarki wojennej USA na Pacyfiku.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.