Już za kilka dni kolejni lekarze-wolontariusze związani z lubelską fundacją AfricaMed, wyruszą do Tanzanii aby pomagać w leczeniu pacjentów w Szpitalu Misyjnym w Muganie nad Jeziorem Wiktorii. Placówkę prowadzą siostry kanonsjanki.
W szpitalu misyjnym w Mugana jest 175 łóżek, tylko 4 lekarzy i 30 pielęgniarek. - Jeden lekarz w ciągu dyżuru najpierw operuje wyrostek czy woreczek żółciowy, potem przyjmuje pacjentów na izbie przyjęć, następnie robi obchód na pediatrii, potem idzie jeszcze na położnictwo i dogląda pacjentki w ciąży i do tego jeszcze potrafi wyrwać zęba - mówi Joanna Janisz, wiceprezes AfricaMed.
Celem jest wspieranie misyjnych placówek medycznych. Na misje tego typu wyjechało już 19 młodych lekarzy. Jednym z obecnych wyzwań jest wyremontowanie i wyposażenie sali porodowej oraz oddziału położniczego w Muganie w podstawowy sprzęt, jak np. sprawny inkubator. Rocznie w tym szpitalu przychodzi na świat ponad tysiąc dzieci.
AfricaMed
Wyposażenie sali porodowej Szpitala Misyjnego Mugana w Tanzanii (na zdjęciu jedyny, niedziałający inkubator i „stanowisko do resuscytacji noworodka” w postaci szafki z żarówką)
- Inkubator to podstawowe urządzenie na oddziale noworodkowym bez którego europejskie oddziały neonatologiczne nie wyobrażają sobie funkcjonowania. W szpitalu misyjnym Mugana nie ma ANI JEDNEGO w pełni sprawnego inkubatora - zauważa Maria Kondrat - Wróbel, prezes fundacji, na co dzień lekarz chorób wewnętrznych.
AfricaMed zwraca uwagę, że siostry kanonsjanki, które prowadzą szpital w Mugana, pomagają najbiedniejszym ludziom, których nie stać na pobyt w innych lecznicach. - Niestety nie mają warunków, brakuje im lekarzy, każda pomoc jest na wagę złota. Brakuje podstawowego sprzętu, łóżka są stare, a materace dziurawe. Kobiety podczas porodu nie mają żadnej intymności, bo łóżka nie są oddzielone nawet zasłonami.
Według danych UNICEF, każdego dnia na świecie umiera 7 tys. noworodków z czego około 35% zgonów ma miejsce w Afryce Subsaharyjskiej. Większości tych zgonów można zapobiec poprzez poprawę warunków sanitarnych i dostępu do podstawowej opieki medycznej.
W okresie Bożego Narodzenia AfriceMed ruszyła z akcją "Godne Narodzenie", której celem jest poprawienie warunków funkcjonowania oddziału położniczego szpitala w Muganie.
Africa Med
Godne Narodzenie- Boże Narodzenie kojarzy nam się ze żłóbkiem, stajenką i niegodnymi warunkami narodzin. Chcemy zwrócić uwagę, że 10 tys. km stąd, w Tanzanii dzieci przychodzą na świat w warunkach, które w dobie współczesnej medycyny trudno sobie wyobrazić. Sala porodowa w szpitalu misyjnym wygląda jak poczekalnia: bez wody, miejsca do położenia i zbadania noworodka, nie mówiąc o sprawnie działającym inkubatorze czy stanowisku do reanimacji w postaci szafki z żarówką - wskazuje Joanna Janisz, która od początku stycznia przebywa na półtoramiesięcznym wolontariacie w Muganie.
Wspomina wcześniejsze wyjazdy, m.in. sytuację, gdy po cięciu cesarskim dziecko przyszło na świat niemal bez oznak życia. - Spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy reanimację. Nigdy wcześniej nie reanimowałam noworodka, nie wiedziałam do końca jak to powinno wyglądać. Gdzieś po 3-4 cyklach dziecko nam wróciło. Po trzech dniach zostało wypisane do domu. Do tej pory jak mówię o tym, to mam ciarki - przyznaje.
Wierzy, że uda się uratować więcej takich dzieci. - Pokażmy, że łączy nas miłość i chęć pomocy najbardziej bezbronnym i potrzebującym. Podarujmy razem maluchom z Tanzanii godne narodzenie, to najlepsze co można im dać, by miały szansę kiedyś dorosnąć i zmieniać świat na lepsze - dodaje.
Założona w 2017 r w Lublinie fundacja AfricaMed łączy ludzi, których pasją jest pomaganie. W każdą drugą sobotę miesiąca członkowie i wolontariusze fundacji spotykają się w domu zgromadzenia Sióstr Białych Misjonarek Afryki w Lublinie.
Więcej o działaniach na AfricaMed na stronie: africamed.org
Pomoc dla oddziału położniczego w Muganie: TUTAJ
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.