Reklama

Jak Bóg chce! Dziś wspomnienie matki Reginy Protmann

- Wciąż potrzebujemy ludzi, którzy będą zajmować się ewangelicznymi "maluczkimi". Tych, którzy będą nieść światło, jak matka Regina. Potrzebujemy ludzi jej charyzmatu - mówi s. Łucja Jaworska CSC.

Reklama

Siostry pod swoją opieką mają obecnie 23 osoby w różnym stanie zdrowia. - Jestem zadowolona z troski, jaką jesteśmy tutaj otoczeni. Przede wszystkim mogę rozmawiać o moich problemach, o tym, co mnie niepokoi nie tylko pod względem zdrowia, ale tego, co jest moją bolączką. Na co dzień siostry są dla nas dużym wsparciem i pomocą - mówi 89-letnia pani Aleksandra, podopieczna. - To już jest nasz dom i nasza rodzina - dodaje pani Nadzieja.

- Tak naprawdę wszystko tutaj kreci się wokół podopiecznych. Ocieramy się o wiele problemów związanych z funkcjonowaniem domu. Czasem zastanawiamy się, jak ogarnąć finanse od pierwszego do pierwszego - opowiada s. Klaudia.

Siostry podkreślają, że jednak największą trudnością, z jaką się spotykają, jest bezradność w obliczu cierpiącego człowieka. - Gdy widzę, jak nasi podopieczni zaczynają ciężko chorować i ludzkie możliwości pomocy już nie wystarczają, proszę Boga, by On w to wszedł - opowiada s. Anna. - Na szczęście nie wszystko ode mnie zależy i Pan Bóg ma duże pole do działania. Momenty odchodzenia naszych podopiecznych to lekcja pokory - oddaję Mu wszystko, bo wtedy mogę przyjąć też moją bezsilność - tłumaczy.

- Chciałoby się towarzyszyć opiekuńczo w sposób pogodny. Niby jesteśmy przygotowane, że nasi podopieczni odchodzą i dobrze to wiemy, że idą przecież do Boga. Jednak gdy przychodzą takie momenty, nie jest to łatwe - mówi s. Klaudia. - Sens istnienia tego domu to nasza matka Regina. Była bardzo wrażliwa na ludzkie cierpienie i biedę. To ona jest "winowajczynią" tego domu. Gdy stany naszych domowników zaczynają się pogarszać, proszę ją o wsparcie i wołam: "Matko Regino, pomóż!". Wiem, że ona tutaj czuwa - dodaje.

Matka Regina swoim duchowym córkom, oprócz troski o chorych, wyznaczyła w charyzmacie edukację dziewcząt oraz troskę o kościoły. Dlatego siostry można spotkać jako katechetki, opiekunki w przedszkolach czy też w zakrystiach. W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynie taką posługę pełni s. Paula Formela CSC. - Nasza założycielka wyznaczyła nam troskę o kościół i Kościół - mówi s. Paula. - Troska o to, co do liturgii jest potrzebne - szaty, naczynia liturgiczne czy też ołtarz. Wiem, że służę Jezusowi, który zaraz przyjdzie podczas Mszy św. Kontakt z ludźmi i praca z nimi to troska o Kościół z wielkiej litery - tłumaczy.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Piątek
rano
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
wiecej »

Reklama