Po ponaddwuletniej procedurze ekstradycyjnej sąd apelacyjny w Bangkoku zdecydował w piątek, że wyda władzom USA jednego z najbardziej poszukiwanych handlarzy bronią na świecie, Rosjanina Wiktora Buta, zwanego "handlarzem śmiercią". Moskwa potępiła tę decyzję. Waszyngton natomiast wyraził z niej zadowolenie.
"Sąd zdecydował o zatrzymaniu podsądnego do czasu ekstradycji do USA" - powiedział sędzia Jitakorn Patanasiri. Jak dodał, przekazanie Wiktora Buta może nastąpić w ciągu trzech miesięcy.
"Handlarz śmiercią" przez ponad piętnaście lat handlował bronią między Afryką i Ameryką Południową, miał kontakty w Afganistanie, wśród talibów i w Al-Kaidzie.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow ocenił, że decyzja tajlandzkich władz jest "bezprawna" i jest "skutkiem bardzo silnego nacisku z zewnątrz". "Ubolewamy z powodu tej bezprawnej, politycznej decyzji" - skomentował minister przebywający z wizytą w Armenii. Jak zaznaczył, Moskwa będzie zabiegać o powrót Wiktora Buta z powrotem do kraju.
Stany Zjednoczone przyjęły z zadowoleniem decyzję o wydaniu Buta. "Jesteśmy ogromnie zadowoleni z tego, że sąd apelacyjny w Tajlandii zezwolił na ekstradycję Wiktora Buta do Stanów Zjednoczonych - powiedział wysoki rangą przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości Gary Grindler. - Proces Wiktora Buta stanowi dla USA absolutny priorytet, a zarzuty wobec niego nie dotyczą tylko Stanów Zjednoczonych".
But - były oficer wywiadu wojskowego i radzieckich sił powietrznych - został zatrzymany w marcu 2008 roku w stolicy Tajlandii w następstwie operacji, w której amerykańscy agenci udawali kolumbijskich rebeliantów. Prośba amerykańskich władz o ekstradycję została odrzucona przez sąd pierwszej instancji. W ubiegłym roku sąd w Bangkoku odmówił wydania Buta Amerykanom, którzy chcą go sądzić m.in. za dostawy broni dla kolumbijskich lewicowych rebeliantów z FARC.
But ma 43 lata; włada sześcioma językami. W Stanach Zjednoczonych, gdzie grozi mu dożywocie, postawiono mu zarzuty o terroryzm, w tym spiskowanie w celu zabicia amerykańskich obywateli, materialne wspieranie terrorystów oraz kupno i użycie pocisków przeciwlotniczych.
Postać Wiktora Buta była inspiracją do filmu "Pan życia i śmierci" (ang. tytuł "Lord of war") z Nicolasem Cage'em w roli głównej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.