67 osób z terenów dotkniętych tegoroczną powodzią – dzieci i opiekunów – nabiera sił przed nadchodzącym rokiem szkolnym w nadmorskim Dźwirzynie. O ich wypoczynek zadbała parafialna Caritas i miejscowi biznesmeni.
To dzięki nim powodzianie z Ziębniowa i Muszyny spędzą dwa tygodnie nad morzem. Całą logistyką zajął się Jan Kawałek z grupy charytatywnej działającej przy parafii pw. Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Dźwirzynie. Goście znaleźli wygodną przystań w kilku dźwirzyńskich pensjonatach i posiłki w lokalnych stołówkach.
Jak zapewnia Jan Kawałek nie miał żadnych kłopotów, by zachęcić sąsiadów do przyłączenia się do akcji. Sam także gości w swoim domu dwie rodziny powodzian. Swoim zapałem udało mu się zarazić nie tylko właścicieli pensjonatów, ale także punkty gastronomiczne i usługowe. – Otrzymaliśmy dla naszych gości talony do kawiarni, smażalni, na basen, rejs statkiem czy przejażdżki gokartami, a nawet wizytę w salonie fryzjerskim – wylicza.
– Patrząc na takie działanie wierzę, że można zrobić wszystko. Musi się tylko znaleźć ktoś, lub kilku „ktosiów”. Kiedy widać ludzi zaangażowanych, którzy działają z taka pasją, sprawiają, że otwierają się ludzkie serca i wciągają w tę historię – mówi ks. Marek Żejmo, proboszcz dźwirzyńskiej parafii.
Jan Kawałek zadbał także o to, by dzieci nie wróciły do domu z pustymi rękami. Dla każdego Caritas przygotowała szkolną wyprawkę i ubrania. Fundusze na ten cel zostały pozyskane ze sprzedaży pół tysiąca wiązanek, które były sprzedawane przed kościołem z okazji uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej. Dzięki akcji udało się także zorganizować wycieczkę do Kołobrzegu i Międzyzdrojów. Wiązanki przygotowywali członkowie parafialnej Caritas, a także ci, którzy korzystają z pomocy grupy charytatywnej.
Powodzianie będą wypoczywać w Dźwirzynie do 28 sierpnia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.