Ukraina będzie dążyć do zmiany niekorzystnych dla niej kontraktów gazowych z Rosją - oświadczył premier Mykoła Azarow na środowym posiedzeniu rządu w Kijowie.
"Koniec z końcem wiążemy tylko dzięki umowom charkowskim, podpisanym przez prezydentów Ukrainy i Rosji (Wiktora Janukowycza i Dmitrija Miedwiediewa), które pozwoliły obniżyć cenę gazu o 100 dolarów za tysiąc metrów sześciennych" - powiedział szef rządu.
Azarow podkreślił, że umowy podpisane w styczniu 2009 r. przez rząd jego poprzedniczki Julii Tymoszenko przewidują wzrost cen kupowanego z Rosji gazu o średnio 25 dolarów co kwartał.
"W pierwszym kwartale (bieżącego roku) kupowaliśmy gaz po 330 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. W czwartym kwartale jego cena wyniesie 390 dolarów za 1 tys. m sześc." - zaznaczył premier.
"Naszym celem jest zmiana skrajnie niekorzystnych dla Ukrainy umów z Rosją i usilnie będziemy przekonywać do tego naszych rosyjskich partnerów" - oświadczył Azarow.
Umowy charkowskie to porozumienie zawarte przez Janukowycza i Miedwiediewa, zgodnie z którym zamiast do 2017 roku rosyjska Flota Czarnomorska będzie mogła pozostać na Ukrainie kolejne 25 lat, z możliwością prolongaty o pięć lat, czyli do 2047 roku.
W zamian za to Ukraina dostała 30-procentową zniżkę na kupowany od Rosji gaz.
Dzięki temu upustowi w drugim kwartale bieżącego roku Kijów płacił za importowany z Rosji gaz ok. 232 dol. za 1 tys. m sześc., a w trzecim kwartale ok. 248 dol.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.