Po wypadku... odzyskał wzrok!

Szczęście w nieszczęściu chciałoby się rzec - jak doszło do tego niezwykłego uzdrowienia?

Ta niezwykła historia wydarzyła się w Gorzowie Wielkopolskim. Janusz Góraj od 20 lat był prawie niewidomy. Jedno oko było zupełnie niesprawne, drugim widział jedynie kontury i ostre światło. Do kolejnego nieszczęścia doszło na przejściu dla pieszych -  uderzył w niego samochód. Pan Janusz upadł na maskę auta, następnie uderzył głową w blachy samochodu, po czym osunął się na ziemię.
Po odwiezieniu do szpitala przez pogotowie okazało się, że ma złamane biodro i konieczna była hospitalizacja na oddziale ortopedycznym. W miarę upływu czasu poszkodowany zauważył, że nie tylko poprawia się stan jego biodra, ale również... stopniowo odzyskuje widzenie w lewym oku! Obecnie widzi na tyle dobrze, że nie musi nawet nosić okularów. 

Jakim cudem w wyniku potrącenia niemal niewidomy człowiek odzyskał wzrok? Jak tłumaczy w rozmowie z radiem Zet  wybitny okulista, prof. Jerzy Szaflik, najprawdopodobniej upośledzenie wzroku miało charakter neurologiczny i wynikało z zaburzenia w korze wzrokowej mózgu. Z jakiegoś powodu mogło dojść do odblokowania przepływu elektrycznego. Mniej prawdopodobne jest rozwiązanie zagadki, które mówi o ubocznym skutku stosowania dużych dawek leków zaaplikowanych przy okazji leczenia ortopedycznego. 

Obecnie Janusz Góraj cieszy się wzrokiem na nowo i rozpoczął pracę jako ochroniarz w szpitalu, w którym odzyskał wzrok.

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
32°C Wtorek
dzień
33°C Wtorek
wieczór
27°C Środa
noc
22°C Środa
rano
wiecej »