Dowód zaufania

Ważniejsza jest zasada, formalna przynależność zadania, czy człowiek, któremu dzieje się krzywda, lub konkretne zło, któremu nikt nie zapobiega?

„Angielskiego nie znam wcale, ale pokładam nadzieję w dobrym Bogu, że On pomoże mi nauczyć się tyle, ile mi potrzeba, i dlatego od razu (…) zaczynam naukę.”

To zdanie z podania skierowanego do przełożonej Instytutu Najświętszej Maryi Panny (sióstr loretanek) przez błogosławioną Matkę Teresę z Kalkuty. Dzisiaj mija setna rocznica jej urodzin.

Czemu akurat to zdanie? Czy nie było ważniejszych, mądrzejszych? Pewnie były, to jednak pokazuje bardzo ważną rzecz: nie wystarczy zaufać Bogu. Trzeba jeszcze – ufając – podjąć działanie. To działanie jest ostatecznie dowodem zaufania.

Sprawy ludzkie nie rozwiązują się same. Rozwiązują się dzięki działaniu ludzi. Czasem przypadkowych. Czasem dzięki uporowi, cierpliwości i wysiłkowi tych, którzy oprócz tego, że się modlą, robią swoje. Ludzi, których modlitwa prowadzi do działania. Co ważne, niezbędne: do działania z Bogiem. Zawsze w miłości, nigdy przeciw drugiemu. Kosztem własnego wysiłku, czasu, niezrozumienia.

Taka była droga Matki Teresy. Taka powinna być nasza droga.

Warto to ciągle przypominać, bo tym co najbardziej szkodzi naszemu światu nie jest zła wola, ale zaniedbanie. Spychanie trudnych, „śmierdzących” spraw na innych, obojętność na drugiego człowieka, brak działania bo „przecież powinien się tym zająć kto inny”. Może i powinien, ale co jeśli nie zajmuje? Jeśli zająć się nie zamierza?

Ważniejsza jest zasada, formalna przynależność zadania, czy człowiek, któremu dzieje się krzywda, lub konkretne zło, któremu nikt nie zapobiega?

Troską o biedaków umierających na indyjskich ulicach zapewne też powinien zająć się rząd Indii, nie albańska loretanka. To przecież nie był charyzmat jej zakonu, nie jej obowiązek, nie jej droga.

Pod wczorajszym komentarzem czytam: „dziwię się kogo to mam wspierać ... i dlaczego?”. Czy nie ma innych, bardziej godnych mojej pomocy, bliższych? Z pewnością są. Z równą pewnością można powiedzieć, że nikt nie jest w stanie pomóc wszystkim. Dobrze, jeśli pomaga tam gdzie może i tyle ile może.

Co nie zmienia faktu, że żadnego potrzebującego pomocy nie można stracić z oczu, przekreślić słowami „to nie moja sprawa, niech się tym zajmie kto inny, a w ogóle to on na moją pomoc nie zasługuje”.

Ufam, że Bóg pomoże, dlatego już zaczynam działać. Wiem, że potrzeba, dlatego nie patrzę, czy to moja sprawa. Tylko wtedy, gdy zaczniemy tak myśleć i działać, nasz świat stanie się bardziej ludzki.
 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
24°C Niedziela
dzień
25°C Niedziela
wieczór
20°C Poniedziałek
noc
14°C Poniedziałek
rano
wiecej »