Portugalski sąd skazał w piątek na kary od sześciu do 18 lat więzienia sześciu pedofili, którzy w latach 90. wykorzystywali seksualnie wychowanków domu dziecka w Lizbonie.
Blisko sześcioletni proces, uważany za najdłuższy w historii Portugalii, wstrząsnął opinią publiczną.
Skazani to znany prezenter telewizyjny, były dyplomata, dwóch lekarzy oraz dwóch byłych pracowników sierocińca: dyrektor i kierowca.
Jedyna zasiadająca na ławie oskarżonych kobieta została uniewinniona dzięki zmianom w kodeksie karnym z 2007 r. Wcześniej zarzucono jej, że udostępniała pedofilom swój dom, gdzie molestowano ofiary.
Mężczyzn uznano za winnych popełnienia łącznie 900 przestępstw. Poza kierowcą oskarżeni nie przyznali się do postawionych im zarzutów. Dotyczyły one m.in. gwałtów na nieletnich i utworzenia zorganizowanej sieci pedofilskiej, której członkowie regularnie wykorzystywali seksualnie dzieci w jednym z sierocińców Casa Pia w Lizbonie.
Casa Pia to organizacja z 230-letnią tradycją, dająca schronienie 4,5 tys. sierot. Jak powiedziała przewodnicząca trzyosobowego składu sędziowskiego Ana Peres, Casa Pia ponosi część winy za przestępstwa, ponieważ ich nie wykryła.
W 460 rozprawach głośnego procesu zeznawało 920 świadków i ekspertów. Również 32 ofiary, obecnie w wieku od 16 do 22 lat, złożyły szokujące zeznania obciążające oskarżonych. Protokół z decyzjami sądu liczy prawie 2 tys. stron.
Skandal w Casa Pia wybuchł w 2002 r., kiedy tygodnik "Expresso" opublikował materiał oskarżający kierowcę z sierocińca o długoletnie molestowanie seksualne sierot. Wkrótce pojawiły się kolejne alarmujące doniesienia o tym, że woził on dzieci w miejsca, gdzie były wykorzystywane przez zamożnych ludzi. Po tych sygnałach policja wszczęła wieloletnie śledztwo.
Wielu Portugalczyków uważa, że tak długi proces jest dowodem na opieszałość sądów, zwłaszcza w sprawach na tak dużą skalę. Relacje z postępowania sądu i ogłoszenie decyzji transmitowały główne stacje telewizyjne. Przed skandalem media unikały nagłaśniania przestępstw seksualnych z udziałem dzieci.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.