Siostra Henrietta Alokha, dyrektorka szkoły dla dziewcząt w dzielnicy Abule Ado w Lagos, w Nigerii jest jedną z 15 ofiar potężnego wybuchu cysterny z gazem, do jakiego doszło 15 marca.
Eksplozja nastąpiła podczas Mszy odprawianej w szkole. Ogromny huk dał się słyszeć w odległości kilku kilometrów. Wybuch spowodował ogromny pożar, który objął wiele okolicznych budynków. Siostra Henrietta pospieszyła na pomoc uczennicom. Gdy wychodziła z budynku, ogarnęły ją płomienie, a konstrukcja uległa zawaleniu.
Pożar zniszczył kilkanaście budynków oraz szkołę, w której pracowała zakonnica. Arcybiskup Lagos, Alfred Adewale Martins powiedział, że siostra Henrietta, która zginęła na skutek pożaru, zapłaciła najwyższą cenę za zapewnienie bezpieczeństwa ponad 300 uczennicom, za które była odpowiedzialna. Zakonnica należała do Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Serca, pierwszego zakonu tubylczego w regionie południowo-wschodniej Nigerii, założonego przez abp. Patricka Ebosele Ekpu, emerytowanego metropolity Benin City. Zgromadzenie nie powstało dla jakiejś szczególnej misji, ale aby odpowiedzieć na potrzeby miejscowego Kościoła. Siostry są tu obecne, by eliminować głębokie przyczyny biedy, podnosić wykształcenie kobiet, umacniać pokój, sprawiedliwość, miłość oraz jedność całego stworzenia. Mottem zgromadzenia są słowa: „Ut unum sint”. Jest ono obecne w Nigerii, we Włoszech i Stanach Zjednoczonych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.