Brytyjski premier Boris Johnson w środę wieczorem po raz pierwszy po wyjściu ze szpitala, gdzie był z powodu koronawirusa, rozmawiał telefonicznie z królową Elżbietą II - poinformował w czwartek jego rzecznik.
Cotygodniowe audiencje, na których monarchini przyjmuje szefa rządu, już w połowie marca zostały zamienione ze względów bezpieczeństwa na rozmowy telefoniczne. Te jednak również zawieszono, gdy 5 kwietnia Johnson z powodu pogorszenia stanu zdrowia po zakażeniu koronawirusem trafił do szpitala, a następnego dnia na oddział intensywnej terapii. Ze szpitala wypisany został po tygodniu i obecnie przechodzi rekonwalescencję w Chequers, wiejskiej rezydencji brytyjskich premierów, 60 km od Londynu.
Jego rzecznik poinformował, że Johnson pozostaje w kontakcie z członkami rządu i jest informowany na temat walki z epidemią, ale nie wykonuje obecnie pracy rządowej. Nie chciał też spekulować na temat tego, kiedy Johnson mógłby wrócić do pracy. Na czas choroby i rekonwalescencji jego obowiązki przejął minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Wcześniej, we wtorek wieczorem, Johnson rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem o konieczności międzynarodowej koordynacji walki z koronawirusem.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.