Dwa lata temu 28 kwietnia została ogłoszona błogosławioną. Urodzona w Warszawie pielęgniarka była współpracowniczką bp. Karola Wojtyły i wzorem służby chorym.
Jak pisze Jan Masłowski w książce o pielęgniarkach w czasie wojny, podczas Powstania Warszawskiego Chrzanowska wraz z innymi organizowała dla obozu w Pruszkowie transporty leków i materiałów opatrunkowych. A w nich... przemycała fałszywe pieczęcie i puste druki niemieckich „kenkart”, przeznaczone na dokumenty dla zagrożonych powstańców.
Po wojnie powróciła do pracy pedagoga w krakowskiej USPiH. W 1946 r. wyjechała na półroczne stypendium do USA. Z ciemnoskórą amerykańską pielęgniarką odwiedzała domy chorych w nowojorskim Harlemie, co w tamtym czasie wzbudzało sensację.
Doświadczenie zdobyte w Ameryce przeniosła na polski grunt. Przede wszystkim do programu nauczania krakowskiej szkoły włączyła przedmiot „pielęgniarstwo domowe”, a uczennicom zapewniła sporą porcję praktyki. Była prekursorką opieki rodzinnej, długoterminowej i hospicyjnej w domu pacjenta. Na jej podręczniku „Pielęgniarstwo w otwartej opiece zdrowotnej” wychowały się pokolenia pracowników służby zdrowia.
– Ciocia odwiedzała nasz dom na Kabatach. Pamiętam jej długie rozmowy z ojcem, jej skupienie i zaangażowanie, kiedy opowiadała o swojej pracy wśród chorych. Była w rodzinie autorytetem. Miała wspaniałe poczucie humoru, lubiła też poczytać kryminały – wspomina Stanisław Szlenkier, chrześniak Hanny Chrzanowskiej.
„Byłaś dla mnie ogromną pomocą i oparciem” – mówił kard. Karol Wojtyła w czasie pogrzebu Hanny 2 maja 1973 r. na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Dwa lata wcześniej powierzył jej stworzenie sieci punktów opieki pielęgniarskiej w parafiach archidiecezji krakowskiej.
Zadanie okazało się niełatwe, ale Hanna przekonywała proboszczów, mówiąc: „Do chorego nieumytego i nienakarmionego słowo Boże dociera z trudem lub nie dociera wcale”. Ponieważ ona sama nie wyobrażała sobie dnia bez Eucharystii, organizowała odprawianie Mszy św. w domach obłożnie chorych. Samego kard. Wojtyłę woziła w Wielkim Tygodniu do 35 swoich pacjentów.
– To, co ją wyróżniało, to połączenie pracy ze służbą Bogu. Kiedy jako absolwentki szkoły pielęgniarskiej zamówiłyśmy dziękczynną Mszę św., z całego grona pedagogicznego przyszła na nią tylko H. Chrzanowska. I z nami przystąpiła do Komunii św. Nie kryła się ze swoją wiarą, a były to czasy głębokiego komunizmu – mówi Helena Matoga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.