W dniu rozpoczęcia procesów kanonizacyjnych Emilii i Karola Wojtyłów, przypominamy mało znane fakty z życia rodziny św. Jana Pawła II. Milena Kindziuk, autorka biografii Wojtyłów „Emilia i Karol Wojtyłowie. Rodzice św. Jana Pawła II”, ujawnia nieznane fakty dotyczące postaci siostry papieża.
Po powrocie Karola do Wadowic, w końcu 1915 roku okazało się, że u Wojtyłów zapowiadają się zmiany. Miała się powiększyć ich rodzina. Emilia spodziewała się drugiego dziecka. Należy przypuszczać, że długo wyczekiwanego, gdyż pierwszy syn, Edmund miał już prawie dziesięć lat, a w tamtych czasach różnica wieku między kolejnymi dziećmi nie była zazwyczaj zbyt duża. Ponadto i Emilia, i Karol pochodzili z rodzin wielodzietnych dlatego może się wydawać naturalne, że podobną tradycję chcieli kontynuować także swojej rodzinie.
Co się stało z małą Olgą?
Drugim dzieckiem Wojtyłów była córka, Olga Maria. Urodziła się 7 lipca 1916 roku, ale nie, jak mogłoby się wydawać, w Wadowicach, lecz w Białej. Poród był dramatyczny. Tego samego dnia dziewczynka zmarła.
Te fakty jeszcze do niedawna nie były znane. Nie ma o nich wzmianek nawet w biografiach Jana Pawła II ani w żadnych opracowaniach na jego temat. Co więcej – sam Papież nigdy nie dowiedział się, kiedy urodziła się jego siostra, nie poznał nawet jej imienia. Dokumentów na jej temat nikt bowiem później nie szukał. Dlaczego śmierć małej Olgi spowiła tajemnica?
Rodzice Jana Pawła II nie chcieli najwyraźniej rozmawiać o tamtym dniu. Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach śmierć niemowlaka w rodzinie często stanowiła temat tabu. Stąd Jan Paweł II w swoim testamencie wspomniał siostrę anonimowo: „W miarę jak zbliża się kres mego ziemskiego życia, wracam pamięcią do jego początku, do moich Rodziców, Brata i Siostry (której nie znałem, bo zmarła przed moim narodzeniem)...” .
Po ponad stu latach od tamtego dramatycznego zdarzenia w życiu Wojtyłów, wiemy o krótkim życiu Olgi nieco więcej. W ewidencji wojskowej Karola Wojtyły seniora znajdujemy zapis sporządzony w języku niemieckim: „Jego córka Olga Maria urodziła się 7 lipca 1916, zmarła 7 lipca 1916, co potwierdza dostarczona metryka urodzenia z katolickiej kancelarii parafialnej”. Chodzi tu o parafię Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej (kościół znajduje się obecnie w dzielnicy Biała, tam gdzie dawniej była miejscowość o tej nazwie). To w jej archiwach odnalazłam „Księgę pogrzebów z lat 1914/1916”, a w niej pod numerem 93 informację o dacie i miejscu urodzenia dziewczynki.
Notatka została sporządzona w języku łacińskim. W polskim tłumaczeniu brzmi następująco:
„Olga Maria Wojtyła, córka Karola, urzędnika wojskowego, i Emilii, urodzona w Białej, zmarła 7 lipca 1916, została pochowana 9 lipca; żyła „16 godzin” .
Cierpienie Emilii
W życie Emilii i Karola znów bezpardonowo wdarła się śmierć. Tak jak wcześniej było w ich domach rodzinnych, kiedy odchodziło rodzeństwo lub rodzic. W jaki sposób poradzili sobie z tym dramatem?
Niewątpliwie dramat śmierci małej Olgi odcisnął się bolesnym piętnem na życiu Wojtyłów. Zachowało się niewiele świadectw na temat tego, w jaki sposób radzili sobie z tym problemem. W rodzinie Wojtyłów i Kaczorowskich o tym się w ogóle nie mówiło, być może dlatego, że śmierć noworodka była z reguły tematem tabu.
Strzępy wspomnień przekazała jedynie Maria Kaczorowa, zaprzyjaźniona z Emilią sąsiadka z Wadowic, ale z późniejszego okresu. Kiedy rozmawiała na ten temat z Wojtyłową, to już z perspektywy kilku lat od śmierci Olgi. Wspominała: „Pani Emilia bolała nad tym, że straciła córkę. Mało wiemy o tej sprawie(...). Nie wiem, czy jej córeczka już urodziła się nieżywa, czy też zmarła jako niemowlę? Nigdy pani Wojtyłowej nie wypytywałam o szczegóły”.
W innym miejscu Maria Kaczorowa mówiła: „[Wojtyłowa] mawiała do mnie: Pani Jasiu, pani taka młoda, ale przyjdzie czas, że się pani z tym pogodzi, kiedy na człowieka przychodzą rozmaite ciężkie chwile...”. Emilia wypowiadała te słowa w kontekście śmierci trzymiesięcznego synka Marii Kaczorowej. To „pogodzenie się” odnosiło się do akceptacji woli Bożej w ludzkim życiu.
Fundament
Ksiądz Jakub Gil, proboszcz parafii Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach w latach 1998–2011, dowiadywał się nowych rzeczy o Wojtyłach, dzięki rozmowie z parafianami: „Kiedy chodziłem po kolędzie, starsi ludzie, którzy jeszcze pamiętali panią Wojtyłową, wspominali, że była ona bardzo pobożna i że wszystkie wydarzenia swego życia odnosiła do Pana Boga.”
Identyczną filozofię życiową przejawiał Karol senior. Jemu także mocna i ufna wiara pomagała przeżyć cierpienie. Oboje małżonkowie mieli zakodowaną jeszcze przez swoich rodziców prawdę, że życie upływa również wśród śmierci i cierpienia, a smutek i żałość w końcu mijają. Albo bolą mniej. Trzeba tylko je oddać Komuś, kto „dzierży losy tego przemijającego świata. Kto ma klucze śmierci i otchłani” – jak powie po latach ich syn Jan Paweł II.
Powyższy tekst jest fragmentem książki dr Mileny Kindziuk ,,Emilia i Karol Wojtyłowie. Rodzice św. Jana Pawła II” , która ukazała się nakładem wydawnictwa Esprit w Krakowie i W drodze w Poznaniu.
To pierwsza biografia rodziców Jana Pawła II. Historyczna 500-stronicowa monografia, recenzowana, zawiera wiele nowych faktów o rodzicach Papieża, a także o nim samym. Recenzent książki, prof. Wojciech Roszkowski napisał: "Autorka książki ma duże doświadczenie w badaniach biograficznych, toteż jej najnowsza praca, dotycząca rodziców świętego Jana Pawła II, nie zaskakuje ani wnikliwością kwerend ani umiejętnością barwnego przedstawienia życiorysów bohaterów. Są to cechy jej pisarstwa na najwyższym poziomie". We wstępie do książki kard. Dziwisz zaś napisał: "Cieszę się, że powstała - pierwsza - książka biograficzna o Rodzicach świętego Jana Pawła II. Wyrażam radość tym bardziej, że rozpoczął się proces beatyfikacyjny Rodziców Papieża Polaka. Ufam, że książka ta przyczyni się do lepszego poznania rodziny Wojtyłów, a przez to, do głębszego zrozumienia samego Jana Pawła II".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.