PiS rekomenduje Marka Pęka na wicemarszałka Senatu - poinformował Stanisław Karczewski. Dodał, że jego decyzja o rezygnacji z tej funkcji jest podyktowana przedstawieniem przez marszałka Tomasza Grodzkiego opinii, w której zakazuje się łączenia tej funkcji i możliwości wykonywania zawodu lekarza.
Karczewski przypomniał podczas konferencji swoją poranną deklarację o rezygnacji z funkcji wicemarszałka Senatu. "Moja decyzja jest podyktowana tym, że pan marszałek Grodzki przedstawił opinię, w której zakazuje się łączenia funkcji wicemarszałka i możliwości wykonywania zawodu lekarza" - mówił senator PiS.
"Nie chcąc wchodzić w konflikt na jeszcze wyższym poziomie emocji z panem marszałkiem Grodzkim postanowiłem zrezygnować z funkcji wicemarszałka" - powiedział Karczewski. Zapewnił, że w dalszym ciągu będzie aktywnym politykiem.
"Zgodnie z ustaleniami mamy niestety tylko jedno miejsce w Prezydium (Senatu), w to miejsce będziemy rekomendować byłego wicemarszałka z poprzedniej kadencji pana senatora Marka Pęka" - poinformował Karczewski.
Pęk powiedział na konferencji prasowej, że decyzję ws jego nominacji podjęło kierownictwo PiS. "Dla mnie to wielkie wyzwanie, zobowiązanie" - podkreślił.
Zapowiedział, że razem z senatorem Markiem Martynowskim, szefem senackiego klubu PiS, niezwłocznie spotka się z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim i wniosą odpowiedni wniosek, aby jeszcze na obecnym posiedzeniu Senatu mógł się dokonać wybór nowego wicemarszałka.
Pęk przypomniał, że jest senatorem drugą kadencję. "W Senacie sytuację polityczną mamy jasną, Senat jest w tym momencie najmocniejszym ogniwem opozycji, służy wprost walce z rządem (...), właściwie każde głosowanie teoretycznie jest do wygrania, potrzeba takiej bardzo mocnej mobilizacji senatorów PiS, aktywności będę na to bardzo zwracał uwagę, będę po prostu starał się bronić w Senacie decyzji polskiego rządu" - powiedział Pęk.
Dodał też, że będzie zwracał uwagę, aby praca w izbie przebiegała zgodnie z regulaminem. "Mamy bardzo wiele pretensji w tym zakresie do obecnego kierownictwa Senatu, obradujemy nieustannie w jakimś nieznanym regulaminowi trybie" - stwierdził senator PiS.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.