Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow wyraził w piątek nadzieję, że Polska wyda Rosji szefa emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa. Jak dodał, jest przekonany, że "władze Polski podejmą słuszną decyzję".
"Jeśli na świecie istnieje sprawiedliwość, to Zakajew powinien być wydany Federacji Rosyjskiej. Powinien być sądzony według prawa Rosji" - powiedział Kadyrow.
Nazywając Zakajewa "artystą" dodał, że "tacy artyści" ukrywają się za granicą i żyją pod ochroną w "bardzo dobrych, elitarnych miejscach".
Ahmed Zakajew, z wykształcenia choreograf, był w przeszłości bliskim współpracownikiem trzech prezydentów separatystycznej Czeczenii: Dżochara Dudajewa, Zelimchana Jandarbijewa i Asłana Maschadowa. W 2003 roku uzyskał azyl polityczny w Wielkiej Brytanii.
Ramzan Kadyrow, w przeszłości separatysta czeczeński, jest od 2007 roku prezydentem Czeczenii, uznaje się go za prorosyjskiego.
W 2008 r. Zakajew najpierw przyjął propozycję Kadyrowa powrotu do kraju na mocy amnestii dla separatystów, ale potem ostatecznie ją odrzucił. Kadyrow ostro go wówczas skrytykował, nazywając kłamcą. Oświadczył też, że chciał mu pomóc wrócić do kraju, lecz już nie chce.
Szef emigracyjnego rządu Czeczenii został w piątek rano zatrzymany przez policję i przewieziony do warszawskiej prokuratury. Poszukiwany jest przez Rosję międzynarodowym listem gończym w związku z zarzutami o terroryzm.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.