Nie ma żadnego racjonalnego powodu, by zabraniać wszystkim homoseksualistom adoptowania dzieci - orzekł w środę sąd apelacyjny na Florydzie, utrzymując w mocy adopcję dwóch chłopców przez geja.
Floryda jest już jedynym stanem USA, w którym obowiązuje bezwzględny zakaz adoptowania dzieci przez gejów i lesbijki.
Sąd niższej instancji uznał w 2008 roku, że ten zakaz jest naruszeniem stanowej konstytucji, i zezwolił Frankowi Martinowi Gillowi, pozostającemu w homoseksualnym związku partnerskim, na zaadoptowanie chłopców, których od 2004 roku wychowywał on jako ojciec zastępczy.
Stanowy Departament ds. Dzieci i Rodzin złożył odwołanie, uznając, że sąd popełnił błąd i że ta adopcja jest nielegalna w świetle obowiązującego prawa.
Sąd apelacyjny w Miami nie podzielił tej argumentacji, uznając, że nic nie wskazuje, by osoby o orientacji homoseksualnej nie nadawały się na rodziców. Sąd uznał też, że nie ma większego prawdopodobieństwa, iż dzieci wychowywane w takich związkach - w porównaniu ze związkami heteroseksualnymi - będą homoseksualistami, wcześnie zaczną eksperymentować z seksualnością, zapadną na choroby psychiczne, staną się ofiarami przemocy domowej czy też sięgną po narkotyki.
Reuters odnotowuje, że obie strony sądowego sporu były zgodne co do tego, że pod opieką Gilla i jego partnera adoptowani chłopcy rozwijają się bardzo dobrze.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.