Angielscy biskupi opracowali procedury odprawiania Mszy Świętych z obecnością wiernych na terenie Anglii. Wbrew temu co zapowiadał rząd, nie będzie obowiązywał 30-osobowy limit uczestników Eucharystii.
Po zapowiedzi premiera Wielkiej Brytanii o powrocie Mszy Św. i nabożeństw z udziałem wiernych po 4 lipca, katolicy w Anglii z niecierpliwością czekali na wytyczne episkopatu, które doprecyzują rządową informację. Wierni modlili się o powszechny i swobodny dostęp do Sakramentów, po tym, jak premier Johnson ogłosił limitowany liczebnie powrót praktyk wspólnotowych. Z tym większą satysfakcją przyjęte zostały wytyczne episkopatu, z których wynika, że odnośnie liczby uczestników Mszy Św. nie ma odgórnie narzuconego limitu. We Mszy Św. udział może wziąć tyle osób, ile pozwoli na to warunek wymaganego dystansu społecznego.
W ostatnią niedzielę, uczestnicy Mszy świętych online usłyszeli z ust kapłanów niemal jednakowo brzmiące zdanie: wiele osób liczy na powrót do tego, jak było przed zamknięciem kościołów. Niestety, nic już nie będzie jak dawniej.
Jak napisali w specjalnym przesłaniu Arcybiskupi Metropolici Kościoła katolickiego w Anglii:
„Nasze życie zostało zmienione przez doświadczenie pandemii i oczywistym jest, że nie możemy po prostu powrócić do stanu sprzed wprowadzenia ograniczeń. (…) Musimy teraz odbudować pojęcie, czym jest wspólnota Eucharystyczna, trzymając się mocno tego wszystkiego, co dla nas drogie, jednocześnie poszukując kreatywnych sposobów działania w zmienionych okolicznościach”. Jak zauważają arcybiskupi: znaczna liczba kościołów może pozostać zamknięta z powodu tego, że nie są w stanie zapewnić właściwych warunków nawet dla indywidualnej modlitwy. Przykładem jest Walia, w której kościołów dotąd nie otworzono, a wielu księży mówi o drakońskich wymaganiach rządu, którym nie są w stanie sprostać, np. jeśli chodzi o wymóg obecności stewardów, pilnujących przestrzegania norm sanitarnych przez modlących się w kościele.
Jak podkreślają arcybiskupi Anglii: konieczność zachowania odległości pomiędzy osobami podczas Mszy Św. w oczywisty sposób ogranicza liczbę jej uczestników. Dlatego apelują do wiernych o „należytą uwagę”.
„Zwracamy się do każdego katolika, aby zastanowił się uważnie nad tym, jak i kiedy może znowu uczestniczyć we Mszy Świętej w kościele. (…) Ponieważ nie ma obowiązku uczestnictwa we Mszy niedzielnej prosimy was o zastanowienie się nad możliwością uczestnictwa we Mszy podczas tygodnia. To zmniejszy natłok na Mszach niedzielnych i pozwoli na stopniowy powrót uczestnictwa w Eucharystii w kościele dla większej liczby osób” – czytamy w liście episkopatu.
Wśród obostrzeń, którym podlegają kościoły, znajduje się brak dostępu do toalet i bieżącej wody. Konieczne jest założenie maski ochronnej, jeśli odległość między wiernymi wyniesie mniej niż dwa metry. Nadal nie można dotykać figur, obrazów, krzyża i relikwii czy używać święconej wody. Msze św. będą recytowane, a więc bez muzyki i śpiewu, a Komunia Św. udzielana tylko na rękę i w postawie stojącej. Księża zobowiązani są do wygłaszania krótszych homilii, nie będzie również Modlitwy Wiernych.
W tych dniach, do kościołów w Anglii powraca sakrament pokuty i pojednania, oczywiście przy zachowaniu niezbędnych praktyk bezpieczeństwa zdrowia.
Katolicy w Anglii i Walii nie ustają w modlitwie o powszechny i swobodny dostęp do Eucharystii i pozostałych sakramentów prosząc o wsparcie duchowe wiernych z innych krajów.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.