W patriarchacie moskiewskim metodę in vitro uważa się za niedopuszczalną z moralnego punktu widzenia
Krytycznie odniesiono się do decyzji przyznania brytyjskiemu embriologowi Robertowi Edwardsowi nagrody Nobla w dziedzinie medycyny właśnie za opracowanie tej metody – W wywiadzie udzielonym agencji Interfaks poinformował o tym zastępca przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, ks. Nikołaj Bałaszow. Uczestniczył on w opracowaniu części dokumentu o nauce społecznej Kościoła prawosławnego, dotyczącej problemów bioetycznych.
„Wszystkie metody in vitro Kościół uważa za niedopuszczalne z moralnego punktu widzenia. Stanowisko Kościoła w tej kwestii wychodzi z założenia, że embrion ludzki jest już człowiekiem, a nie zbiorem komórek lub częścią ciała matki. Również niedopuszczalne jest wyrzucanie na śmietnik tak zwanych „embrionów niepotrzebnych”, które powstały w ramach procedury, ale nie zostały wykorzystane. „Kościół broni godności życia ludzkiego od chwili poczęcia do naturalnej śmierci”- podkreślił ks. Bałaszow. Zwrócił on uwagę na fakt, że w metodzie in vitro używa się tzw. materiału genetycznego od dawcy, co stwarza kolejne problemy natury etycznej. „Dziecko może mieć dwóch ojców i dwie matki: rodziców biologicznych i rodziców, którzy wychowywali; a to z kolei stwarza ryzyko konfliktu tożsamości u dziecka”.
Dlatego według ks. Bałaszowa ,,Kościół Prawosławny w Rosji odrzuca technologię in vitro, bo trudno tu mówić o metodzie leczenia bezpłodności. Technologia ta rodzi wątpliwość co do unikalności życia ludzkiego oraz jego wartości jako daru Boga”.
Małżeństwom bezdzietnym duchowny prawosławny przypomniał, że „bezdzietność, w niektórych wypadkach jest szczególnym powołaniem od Boga. W wielu rosyjskich domach dziecka w kolejce do adopcji czeka mnóstwo dzieci, które szczęśliwe byłyby, gdyby mogły trafić do domu troskliwej rodziny. To one mają niezbywalne prawo do posiadania ojca i matki”- podsumował swoją wypowiedź ks. Bałaszow.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.