Krzyżyk nie może być noszony na wierzchu ubrań, nawet jeśli jest wykonany z drogich kamieni – uważa ukraiński rząd. Sekretariat premiera Mykoły Azarowa zajął się sprawą noszenia krzyży przez pracowników instytucji rządowych.
„W żadnym wypadku nie można taktować krzyża jak ozdoby czy dekoracji swojej odzieży” – głosi oświadczenie biura prasowego rządu. „W przeciwieństwie do naszych braci katolików, prawosławni mają obowiązek nosić krzyże na ciele. Niezależnie od tego, w jakim kierunku zmierza obecnie moda, nie wolno poddawać się jej wszystkim trendom” – czytamy w dokumencie.
Nie ma w nim jednak mowy o tym, czy katolicy, którzy ewentualnie podjęliby pracę w instytucjach rządowych, muszą również przestrzegać tej prawosławnej tradycji.
Treść oświadczenia nie jest zaskoczeniem dla Lesi Kowalenko, prezesa Instytutu Religii i Społeczeństwa Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego w Lwowie. „Ten rząd zajmuje się wszystkim, tylko nie tym, czym potrzeba. Owszem, trudno zaprzeczyć, że krzyż nie jest ozdobą i dobrze, że chrześcijanie walczą o to, by symbol sakralny nie został wchłonięty przez banalną modę. Ale tym powinna zająć się instytucja kościelna, a nie państwowa, która zgodnie z konstytucją jest oddzielona od Kościoła” – podkreśla pani prezes.
Według Kowalenko, w oświadczeniu zabrakło odniesień do wyznawców innych religii, w tym Żydów i muzułmanów. Jej zdaniem trudno znaleźć zarówno adresata oświadczenia rządu, jak i przesłanki do jego opublikowania.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.