92 nauczycieli i dyrektorów warszawskich szkół odebrało z rąk zastępcy prezydenta Warszawy Włodzimierza Paszyńskiego nagrody za ociągnięcia w dydaktyce. Uroczystość odbyła się w czwartek, w Dzień Edukacji Narodowej.
Wśród tegorocznych laureatów nagród prezydenta Warszawy są wychowawcy i dydaktycy, autorzy i realizatorzy innowacyjnych programów nauczania, dyrektorzy warszawskich szkół. "Co roku jakość nauczania w warszawskich szkołach się podnosi, co oczywiście ma związek z wzrostem funduszy na oświatę, ale jest przede wszystkim zasługą państwa pracy" - podkreślił Paszyński podczas czwartkowej uroczystości.
Nagrody miasta dla nauczycieli mają wymiar finansowy - 5 tys. zł. Kandydatów typują związki zawodowe, grona pedagogiczne, dyrektorzy szkół.
Warszawscy nauczyciele są w nieco lepszej sytuacji, niż pedagodzy z innych części kraju - ich średnia pensja jest wyższa od średniej płacy nauczyciela w kraju o ok. 15 proc. W tym roku na podwyżki dla nauczycieli Warszawa przeznaczyła 22 mln zł. W samorządowych placówkach oświatowych pracuje ponad 22 tysiące nauczycieli, rocznie na ich pensje miasto wydaje 1 mld zł.
W 2008 roku miasto powołało do życia Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń, samorządową placówkę doskonalenia nauczycieli, podległą miejskiemu Biuru Edukacji.
W minionym roku szkolnym w szkoleniach oferowanych przez tę placówkę wzięło udział prawie 34 tys. nauczycieli, odbyło się 1332 konferencji, sesji, warsztatów metodycznych, kursów doskonalących, wykładów oraz prawie 7 tys. indywidualnych konsultacji.
W tym roku, oprócz kontynuacji programów przygotowujących nauczycieli do pracy z sześciolatkami, które po raz pierwszy trafiają do szkół, zajmowano się tematyką wspierania uczniów uzdolnionych i uczniów i specjalnych potrzebach edukacyjnych. W ofercie szkoleń były też kursy związane tematycznie z realizacją programów strategicznych miasta, takich jak Rok Chopinowski. Rocznie na doskonalenie nauczycieli Warszawa przeznacza ponad 9,5 mln zł.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.