Dlaczego dopalacze są szkodliwe, jak mówić o nich dzieciom i młodzieży – to tylko niektóre tematy warsztatów, jakie na początku listopada organizuje wydział katechetyczny w Sosnowcu. Warsztaty są wynikiem zapotrzebowania, jakie zgłaszają sami katecheci
- Reagujemy na potrzeby katechetów zgłaszane w diecezji. Zagrożenie dopalaczami istniało od dawna. Boję się, że jednym ze skutków kampanii medialnej, jaka ostatnio przetoczyło się przez nasz kraj może być zainteresowanie młodych ludzi tymi środkami. Będą one dostępne prawdopodobnie już nie w sklepach, ale np. w internecie. Często o dopalacze uczniowie pytają w czasie katechezy. Chcemy, by nauczyciele religii umieli im fachowo odpowiedzieć – wyjaśnia ks. Michał Borda z wydziału katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu, organizatora warsztatów. Spotkanie nosi tytuł „Nie dajmy się wypalić dopalaczom”. - W czasie szkolenia szeroko omówimy szkodliwość dopalaczy oraz zaproponujemy formy profilaktyki w tym zakresie – dodaje Bożena Szymonek, która poprowadzi warsztaty. Wcześniej sama przeszła odpowiednie szkolenie w Kuratorium Małopolskim w Krakowie. Chętni katecheci mogą zgłaszać chęć udziału w spotkaniu do wydziału katechetycznego w Sosnowcu (tel. 32/291-82-29).
Wiedza o dopalaczach wśród uczniów jest bardzo mała. Co trzeci krakowski uczeń przyznaje się np. do tego, że brał dopalacze. - Są jak codzienna kawa dla dorosłych. Stawiają na nogi - piszą nastolatki w ankietach przeprowadzonych w szkołach. Tymczasem skutkiem zażywania tych „środków kolekcjonerskich”, jak niedawno je reklamowano, mogą być m.in. halucynacje, psychozy, drgawki, bezsenność, uczucie zagubienia, wreszcie zatrucie i śmierć.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.