W samolocie transportowym firmy UPS, który miał międzylądowanie w W. Brytanii podczas lotu z Jemenu do Chicago, znaleziono w piątek podejrzaną przesyłkę. W środku nie było jednak bomby. Policja w USA przeszukuje trzy samoloty UPS i ciężarówkę kurierską.
Jak podała telewizja CNN, w samolocie znaleziono pojemnik na toner, z którego wystawały kable i wysypywał się proszek. Jednak wstępna kontrola wykazała, że na pokładzie maszyny nie było materiałów wybuchowych.
Samolot jest przeszukiwany w centrum dystrybucyjnym na lotnisku w regionie East Midlands, 260 km na północ od Londynu - poinformowała brytyjska policja. BBC podało, że część lotniska została zamknięta.
W USA tymczasem w celu przeprowadzenia kontroli umieszczono w bezpiecznych miejscach dwa samoloty transportowe na lotnisku w Filadelfii oraz jeden w Newark - poinformował amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA).
Lokalne media podały, że przeszukiwane są także samoloty w kilku innych portach lotniczych.
Ponadto policja w Nowym Jorku zbadała ciężarówkę kurierską UPS. Nie znaleziono w niej materiałów wybuchowych. Rzecznik policji Paul Browne nie potwierdził, czy śledztwo jest związane ze znalezieniem podejrzanego ładunku w Wielkiej Brytanii.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.