W zasypanym śmieciami Neapolu pogłębia się chaos; na ulicach leży 2200 ton nieuprzątniętych odpadków. Zdesperowani mieszkańcy peryferii organizują na obrzeżach miasta gwałtowne protesty przeciwko wywożeniu śmieci do ich miejscowości.
W poniedziałek minął termin, w którym premier Silvio Berlusconi obiecał rozwiązać kryzys, czyli doprowadzić do wysprzątania ulic stolicy Kampanii. 22 października szef rządu zapowiadał, że sytuacja wróci normy za 10 dni.
W nocy strażacy zgasili około 40 pożarów zwałów śmieci, podpalanych przez rozgniewanych mieszkańców. Płomienie ogarnęły między innymi zwałowiska na centralnym Piazza Garibaldi. Spłonęły zaparkowane w pobliżu samochody.
Wywóz śmieci opóźniają także firmy odpowiedzialne za sprzątanie, domagając się lepszej ochrony dla kierowców śmieciarek i samych pojazdów, atakowanych stale przez przeciwników tworzenia wysypisk odpadów. W ciągu miesiąca kryzysu śmieciowego zniszczono i podpalono kilkadziesiąt ciężarówek.
Zasypana śmieciami stolica Kampanii stała się mimowolnie wątpliwą atrakcją turystyczną, zwłaszcza dla cudzoziemców, którzy fotografują zanieczyszczone ulice.
Jutro ingres abp. Adriana Galbasa do archikatedry warszawskiej.
Miną lata, zanim będziemy mieli w Europie zdolności wymagane przez plany NATO.
Ludowa pobożność i wyzwania dla regionu Morza Śródziemnego - to główne tematy niedzielnej podróży.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."