Toruńskie hospicjum "Światło" powiększy się o nowy budynek z 46 łóżkami. Znany w kraju ośrodek specjalizuje się w opiece nad pacjentami w śpiączce.
Fundacja "Światło" pacjentami w stanie wegetatywnym zajmuje się od siedmiu lat. Od tego czasu w toruńskiej placówce ze śpiączki udało się wybudzić 18 osób; obecnie na oddziale przebywa 22 chorych. Kilkadziesiąt osób czeka w kolejce na przyjęcie.
W ciągu roku, dzięki wsparciu władz Torunia, udało się kosztem ok. 5,3 mln zł postawić nowy, trzykondygnacyjny budynek dla hospicjum. Obiekt jest całkowicie dostosowany do specyficznych potrzeb podopiecznych Fundacji. W jedno- i dwuosobowych pokojach znajdzie miejsce 46 pacjentów. W budynku są także sale dzienne, terapeutyczne i rehabilitacyjne oraz specjalna winda.
"Budynek jest własnością miasta, które - na mocy umowy użyczenia - przekazało go Fundacji. Otwarcie zaplanowaliśmy na poniedziałek, a uroczystego przecięcia wstęgi dokona wybudzony ze śpiączki podopieczny +Światła+" - poinformował w piątek prezydent Torunia Michał Zaleski.
We wtorek na nowy oddział wprowadzą się pierwsi pacjenci.
"To nie koniec miejskich inwestycji w placówki opiekujące się przewlekle chorymi. W przyszłym roku wyremontowany zostanie dworek (tzw. "Prezydentówka"), w którym działa Fundacja +Światło+. Obok pałacyku powstanie parking, śmietnik oraz rezerwowe źródło zasilania w wodę" - dodał prezydent Torunia.
W ostatnich miesiącach miasto rozbudowało także Zakład Opiekuńczo-Leczniczy przy ul. Ligi Polskiej w Toruniu i dobudowuje obiekt dla 44 pacjentów w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym prowadzonym przez siostry serafitki. Partycypuje także w kosztach budowy Parafialnego Ośrodka Pomocy "Samarytanin" przy toruńskim Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.