Komisja Europejska opublikowała w piątek kontrakt z AstraZeneca na dostawy szczepionek. Przekonywała, że nie ma żadnych wątpliwości, iż umowa ta zobowiązuje firmę do dostarczenia odpowiedniej liczby dawek szczepionki do UE i nie ma możliwości ich ograniczenia.
Rzecznik KE Eric Mamer podkreślił na konferencji, że KE oczekuje, iż firma dostarczy dawki szczepionki do UE zgodnie z kontraktem. "Naszym zdaniem nie ma żadnych wątpliwości, że mamy mocne zobowiązanie ze strony firmy, tak jak i innych, aby dostarczyć dawki zgodnie z konkretnym harmonogramem" - podkreślił.
Kontrakt został opublikowany na stronie internetowej KE. W opublikowanej umowie zamazano jednak większość istotnych fragmentów. Nie można z niego dowiedzieć się nic o cenach szczepionki ani o harmonogramie dostaw zamówionych dawek w kolejnych kwartałach br. KE tłumaczy to poufnością tych informacji. Upubliczniony został jednak fragment dot. wielkości całego zamówienia dla UE.
"AstraZeneca zobowiązała się dołożyć wszelkich starań, aby (...) zbudować zdolności dla wyprodukowania 300 milionów dawek szczepionki, bez zysku i straty dla AstraZeneca, () dla dystrybucji w UE (..) z możliwością zamówienia przez Komisję, działającą w imieniu uczestniczących państw członkowskich, dodatkowych 100 milionów dawek" - czytamy w opublikowanym kontrakcie.
Umowa, jak podała KE, została opublikowana za zgodą firmy. To kolejny rozdział rozpoczętego w styczniu sporu między KE AstraZeneca ws. dostaw preparatu. Jego zarzewiem była informacja ze strony firmy, że nie dostarczy wymaganej umową liczby szczepionek w terminie. Wywołało to krytykę ze strony KE. Dotychczas odbyło się kilka spotkań podczas których strony nie osiągnęły kompromisu.
AstraZeneca poinformowała w zeszłym tygodniu, że zmniejszy dostawy w pierwszym kwartale z powodu problemów z produkcją w belgijskiej fabryce. Urzędnik UE cytowany przez Reuters przekazał, że oznacza to, że UE otrzyma w tym okresie 31 milionów dawek, czyli 60 proc. mniej niż pierwotnie ustalono. Zgodnie z umową zawartą w sierpniu, firma miała dostarczyć do UE co najmniej 80 mln dawek w tym okresie. Jak informuje źródło Reutersa, zapisy kontraktu pozwalają też na interpretację, zgodnie z którą zobowiązania AstraZeneca do marca br. sięgają 120 mln dawek.
Na takie ograniczenia dostaw nie zgadza się Komisja. W sporze strony posługują się interpretacją umowy.
Dyrektor AstraZeneca, Pascal Soriot, powiedział we wtorek, że w umowie znajduje się zapis dot. "dołożenia wszelkich starań" co do dostaw, co nie zobowiązuje firmy do przestrzegania określonego harmonogramu.
Szefowa KE Ursula Von der Leyen tymczasem uważa, że ta klauzula jest ważna tylko wtedy, gdy nie jest jasne, czy AstraZeneca jest w stanie opracować szczepionkę. Tymczasem jest już ona stosowana poza UE.
W toku negocjacji AstraZeneca zaoferowała UE dodatkowe 8 mln dawek swojej szczepionki przeciw Covid-19 w obecnym kwartale w porównaniu do planowanych cięć. UE uznała jednak, że różnica wobec pierwotnego zobowiązania koncernu byłaby nadal zbyt duża - podał w piątek Reuters za źródłem unijnym.
W piątek naukową opinię ws. szczepionki ma wydać Europejska Agencja Leków. Następnie KE ma wydać zgodę na dopuszczenie do obrotu szczepionki na terytorium UE. Jeśli tak się stanie, będzie to trzecia autoryzowana szczepionka przeciwko Covid-19, którą będą mogli przyjąć obywatelu Unii.
Również w piątek KE ma przedstawić szczegóły mechanizmu dot. eksportu szczepionek poza terytorium Wspólnoty. Ma on umożliwić wprowadzanie zakazu eksportu preparatu. Szczepionki AstraZeneca są produkowane także na terytorium UE, w Belgii i w Niemczech.
Szefowa KE Ursula von der Leyen powiedział wcześniej, że umowa wspomina o czterech fabrykach, z których mają pochodzić szczepionki dla UE. Dwie z nich znajdują się w Wielkiej Brytanii.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.