Franciszek skierował swoje przemówienie do uczestników V Forum Ludów Tubylczych. Podkreślił w nim szczególne rozumienie globalizacji, która nie może być uniformizmem, ponieważ ignorowanie różnorodności stanowi „nowy typ kolonializmu”.
Aby zachować różnorodność w rosnącym tempie globalizacji, aby to, co „inne” i „nie nasze” nie zostało wchłonięte przez wszechobecną i promowaną przez media popkulturę, potrzeba przede wszystkim zmysłu solidarności, aby nikt nie poczuł się ignorowany. „Nikt nie może narzucać nam jednej drogi, uważanej za jedyną właściwą” – podkreślił Papież. Wszyscy wiemy, że kiedy różnorodności potrafią się wyrazić w wolności, ubogacają się wzajemnie i dzięki temu kwitnie między nimi kultura komunii.
Papież mówi o rozwoju, ale nie takim, który konsumuje wszystko, co spotka na swej drodze, który staje się zarówno narzędziem i celem. Rozwój według Franciszka jest „delikatny”, prawdziwie strzeże środowiska, wsłuchuje się w nie, niestanie się uczy i szlachetnieje. To jest właśnie ekologia integralna, gdzie sprawiedliwość społeczna staje się motorem troski o planetę. „Tylko w takim duchu uniżenia i pokory możemy całkowicie wyeliminować głód na świecie oraz zbudować społeczeństwo bazujące na trwałych i solidnych wartościach, które nie są owocem przemijającej mody oraz stronniczości, ale sprawiedliwości i dobroci” – podkreślił Franciszek.
Papież wyraził ufność, że praca uczestników Forum wyda obfite owoce miłości do świata, który wszyscy chcemy budować, pamiętając o przyszłych pokoleniach. Nie możemy ignorować tych, którzy przyjdą po nas. Pragniemy przekazać im społeczeństwo i środowisko jako skarb, a nie „kupę śmieci i zepsucia”. Do tego trzeba nam altruizmu i wielkoduszności. Troska o innych, o świat wyzwala nas z „wewnętrznej pustki” i „smutku płynącego z indywidualizmu”, wszechogarniających lęków i samotności.
Na zakończenie przesłania Papież prosił Boga, aby pobłogosławił uczestników V Forum Ludów Tubylczych, jak i ich wspólnoty, a także tych, którzy żyją w „najbardziej cierpiących obszarach planety, aby byli wdzięczni za piękno, które pochodzi z poszanowania życia i natury, oraz pracy, która wyszła z rąk Pana”.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.