Z jakiegoś powodu ludzkość więcej wie o lotach na Księżyc i warunkach panujących na Marsie niż o Birmie wciśniętej „gdzieś tam” między Chinami, Tajlandią i Bangladeszem. O ile jednak ani na Księżycu, ani na Marsie nic specjalnego się nie dzieje, w Birmie dzieje się aż nadto. I to jest dopiero kosmos.
Problem z rozpoznawalnością tego kraju, w porównaniu nawet z planetami Układu Słonecznego, zaczyna się już na etapie nazwy. O ile jeszcze Birma obiła się ludziom o uszy, o tyle Mjanma wydaje się nazwą zupełnie z innej galaktyki. Wynika to oczywiście ze złożonej historii tego państwa, które po czasach kolonialnych odziedziczyło nazwę Birma i pod nią jest głównie kojarzone w świecie, podczas gdy sami „Birmańczycy” używali i używają do dziś nazwy Mjanma (co oznacza mniej więcej „kraj silnych jeźdźców”). Tę nazwę do użytku przywróciła armia dopiero u progu lat 90. XX wieku, po dekadach funkcjonowania jeszcze pokolonialnej Birmy. W praktyce międzynarodowej używa się zamiennie obu nazw.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeśli szukasz pracy w Watykanie wejdź na portal: "Lavora con noi" - "Pracuj z nami".