Miałem przed sobą człowieka, którego wiara rzeczą naturalną i przekładała się na codzienną praktykę. Niby drobna rzecz, ale w takich drobiazgach weryfikuje się prawdziwa relacja z Bogiem. Ja to czułem i też tak chciałem – swoje spotkanie z ks. Blachnickim wspomina Franciszek Kucharczak.
Księdza Franciszka widziałem osobiście chyba tylko raz – gdy byłem uczestnikiem Oazy III stopnia w Krakowie. To był 1980 rok. Pojechaliśmy stamtąd zamówionym autobusem na dzień wspólnoty do Krościenka. Siedzieliśmy w zbudowanym przed rokiem przez oazowiczów amfiteatrze na Kopiej Górce. Z tego spotkania zachowałem w pamięci tylko postać księdza Blachnickiego, który stał na scenie i mówił coś do mikrofonu. Treści nie pamiętam, z jednym wyjątkiem: po Mszy ks. Franciszek poprosił, żeby oazy z wszystkich punktów zostały jeszcze na godzinie świadectwa. Bo było już dość późno, a niektórzy mogli mieć problemy z dotarciem do swoich kwater. – Zaufajcie Niepokalanej, wszyscy zdążycie na czas – powiedział.
Dlaczego to zdanie tak wryło mi się w pamięć, że słyszę je jeszcze po 41 latach? Bo zrobiło na mnie wielkie wrażenie: on naprawdę UFAŁ. Miałem przed sobą człowieka, którego wiara rzeczą naturalną i przekładała się na codzienną praktykę. Niby drobna rzecz, ale w takich drobiazgach weryfikuje się prawdziwa relacja z Bogiem. Ja to czułem i też tak chciałem – doświadczyłem więc oddziaływania mocy świadectwa chrześcijańskiego.
Niezależnie od tego epizodu ksiądz Franciszek był już wcześniej dla mnie olbrzymim autorytetem – wprost proporcjonalnym do znaczenia, jakie Ruch Światło-Życie miał dla mojego życia. Oaza była, bez żadnej przesady, najważniejszym elementem okresu mojego wchodzenia w dorosłość. To w niej przyjąłem Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela, w niej poznałem Kościół pełen potężnej energii i radości, i nastawiony na niesienie Ewangelii, w niej wreszcie namacalnie przekonałem się, że Dzieje Apostolskie wciąż się dzieją.
W tle tego zawsze wtedy był ks. Franciszek Blachnicki. I już wtedy byłem przekonany, że to, co temu człowiekowi zawdzięcza Kościół i naród, ja mu zawdzięczam osobiście.
Franciszek Kucharczak
Zapraszamy do nadsyłania swoich podziękowań ks. Blachnickiemu. Wszystkie publikujemy na blogu - https://blog.gosc.pl/blachnicki100, a po 24 marca zawieziemy do Krościenka, gdzie znajduje się jego grób. Podziękowania można wysyłać na adres gosc@gosc.pl lub wpisywać w wydarzeniu na FB: https://www.facebook.com/events/310826843979173/
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.