1 grudnia 1970 roku parlament Republiki Włoskiej zaaprobował wprowadzenie rozwodów. W czterdziestą rocznicę tego wydarzenia „L'Osservatore Romano” poświęca temu wydarzeniu dwa artykuły, przywołujące atmosferę tamtych czasów i przypominające stanowisko Kościoła oraz samego Pawła VI.
Jak zauważa Eliana Versace, „kontrowersje parlamentarne, które doprowadziły do legalizacji rozwodów oraz późniejszego referendum w sprawie jej obalenia w dekadzie 1965-1974, zbiegły się w dużej mierze z pontyfikatem Pawła VI”.
Autorka podkreśla, że sprawa rozwodów pojawiała się dość regularnie we włoskim parlamencie, dlatego kiedy w 1965 r. powrócił do niej socjalistyczny deputowany Loris Fortuna, pozostałaby prawdopodobnie bez echa, „gdyby w sukurs socjalistycznemu posłowi nie przyszła grupa radykałów pod wodzą Marco Pannelli, która powołała «Ligę na rzecz wprowadzenia rozwodu we Włoszech»”.
Ruch ten poparła prasa o orientacji „świeckiej i często antyklerykalnej, jak lubujący się w sensacjach tygodnik ABC... a jakiś czas później tygodnik «L'Espresso»” – dodaje Eliana Versace.
Przypomina, że oczekiwania Pawła VI, „który liczył na energiczne i bardziej zaangażowane stanowisko całej prasy katolickiej” doprowadziły do powstania w grudniu 1968 roku katolickiego dziennika „Avvenire”. Versace zaznacza, że w tych samych kręgach, obawiających się, że ustawa o rozwodach zostanie przyjęta przez parlament, zrodziła się także inicjatywa przeprowadzenia referendum w celu jego obalenia, przypomina autorka pierwszego artykułu.
W drugim artykule redaktor naczelny „L'Osservatore Romano”, Giovanni Maria Vian analizuje dwa teksty Pawła VI poświęcone kwestii rozwodów: z 15 czerwca 1970 r. i 21 listopada 1971 r. Przypomina również, że w referendum, które odbyło się 12 i 13 maja 1974 r. „niespodziewanie 59,1 procent głosujących odrzuciło próbę obalenia ustawy rozwodowej, natomiast przeciwnicy rozwodów uzyskali 40,9 procent poparcia”.
„Był to zwrot polityczny, ale nade wszystko społeczny i ideologiczny, na temat którego w owym czasie wiele dyskutowano” – pisze G. M. Vian. I zaznacza, że z przytoczonych w artykule dokumentów Pawła VI wynika, że papież liczył się z ryzykiem takiego a nie innego rezultatu referendum, spodziewał się jednak, że „zmobilizuje on wszystkie katolickie sumienia kraju do odnalezienia energii i jedności”.
Zdaniem szefa watykańskiego dziennika, papież nie miał żadnych „złudzeń co do możliwości zwycięstwa, jakie żywiło wiele osób aż do dnia poprzedzającego referendum”.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.