Organizatorzy "wszelkich prowokacji", zagrażających interesom bezpieczeństwa Rosji, będą żałować tego, co zrobili, "tak, jak już dawno nie żałowali" - oświadczył w środę prezydent Rosji Władimir Putin w orędziu przed połączonymi izbami parlamentu.
"Chcemy mieć dobre relacje ze wszystkimi uczestnikami społeczności międzynarodowej. Ale czepiają się Rosji - to tu, to tam" - powiedział Putin. Dodał następnie: "nie chcemy palić mostów, ale jeśli ktoś zechce je palić, to powinien wiedzieć, że odpowiedź Rosji będzie szybka, asymetryczna i ostra".
Zapewnił, że "jeśli ktoś będzie przyjmował ton egoistyczny", to Rosja znajdzie sposób na obronę swojego stanowiska.
Przestrzegł też przed przekraczaniem "czerwonych linii" i zapowiedział, że to Rosja będzie za każdym razem określać, gdzie znajdują się takie linie (granice, których nie wolno przekroczyć-PAP).
"To kolejny ewidentny akt zuchwałości i lekceważenia norm międzynarodowych".
Na rynku nie ma miejsca dla produktów, które nie spełniają wymagań.
Tusk: w dokumencie po szczycie Rady Europejskiej znalazł się zapis o "rewizji" systemu ETS2