System dystrybucji gazu w Polsce jest bardzo dobry i bezpieczny. Nie widzę żadnych specjalnych zagrożeń - powiedział PAP prof. Stanisław Nagy z katedry inżynierii gazowniczej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jego zdaniem w Zielonej Górze doszło do nietypowego wypadku.
"Mamy bardzo dobry system. Gdyby obejrzeć systemy w innych krajach, które nie należą do UE, przykładowo na Ukrainie czy w Rosji, to człowiek się zastanawia, jak to może działać. W Polsce mamy standardy i normy, które obowiązują w Unii Europejskiej, mamy bardzo dobre urządzenia instalowane w stacjach redukcyjnych, które są bardzo dobrze opomiarowane. Pracownicy są świetnie wyszkoleni. Nie widzę żadnych specjalnych zagrożeń" - powiedział prof. Nagy.
Naukowiec zapewnił, że mieszkańcy polskich osiedli "nie siedzą na bombie". "Myślę, że w Zielonej Górze doszło do bardzo nietypowego przypadku. W historii przemysłu gazowego nie było takiego przypadku, by tak duża liczba odbiorców była narażona na niebezpieczeństwo" - dodał.
Co mogło zatem doprowadzić do zagrożenia w Zielonej Górze? Zdaniem prof. Nagy`ego jest zbyt wcześnie, by o tym mówić. "Nie znamy zapisów, nie znamy żadnych informacji dotyczących pomiarów ciśnienia, nie wiemy jak zjawisko się rozwijało w czasie. () Jest szereg możliwości, które mogły wystąpić, przykładowo niestabilna praca reduktora głównego, czy też nieotwarcie się zaworu antywybuchowego. To jednak mało prawdopodobne. () Może wystąpiło więcej czynników. To jednak spekulacje" - powiedział prof. Nagy.
W Zielonej Górze kłopoty ze zwiększonym ciśnieniem gazu rozpoczęły się we wtorek po południu. Wówczas tamtejsza straż pożarna otrzymała pierwsze zgłoszenia o wybuchach gazu w kuchenkach gazowych. Potem ich liczba zaczęła lawinowo rosnąć, zgłaszano również wycieki gazu. Łącznie podobnych zgłoszeń było ok. 40. Zginęła jedna osoba. Ewakuowano mieszkańców trzech osiedli.
Unieważnianie wyborów, plany wyłączania mediów społecznościowych, lekceważenie wyborców...
Prezydent po rozmowie z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Petem Hegsethem.
Minister Kosiniak-Kamysz: Sojusz polsko-amerykański nigdy nie był tak silny jak teraz.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.
Trump: Rosja od dawna mówiła, że nie pozwoli na Ukrainę w NATO, ja chcę tylko zakończenia wojny.
Armia Krajowa była najlepiej zorganizowanym podziemnym wojskiem w okupowanej Europie.