Sąd okręgowy w Duesseldorfie skazał w czwartek byłego piłkarza reprezentacji Niemiec Christopha Metzeldera na dziesięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu za przekazywanie plików pornograficznych z udziałem dzieci i młodzieży. 40-latek częściowo przyznał się do zarzutów.
Metzelder przyznał się do przekazania 18 plików z pornografią dziecięcą i młodzieżową. Nie przyznał się do posiadania prawie 300 plików. "Posiadałem tylko to, co wysłałem" - powiedział były zawodnik Borussii Dortmund, Schalke 04 i Realu Madryt.
Prokuratura oskarżyła 40-latka o przekazanie trzem kobietom łącznie 29 plików z pornografią dziecięcą i młodzieżową oraz o posiadanie blisko 300 plików. W sierpniu 2019 r. były piłkarz miał wysyłać zdjęcia pokazujące drastyczne wykorzystywanie seksualne dziewczynek poniżej dziesiątego roku życia - pisze agencja dpa.
Były piłkarz podczas procesu wyznał, że przeszukania i ujawnienie wyników dochodzenia było "cezurą" w jego życiu. Od tego czasu żyje w odosobnieniu, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Zwróci wszystkie odznaczenia, jakie otrzymał za swoje zaangażowanie społeczne, takie jak Order Zasługi Nadrenii Północnej-Westfalii i Federalny Krzyż Zasługi.
"Fascynacja tym, co niewysłowione, polegała na wspólnym przekraczaniu granic (...) Wszystko to miało miejsce wyłącznie w cyfrowym świecie równoległym" - mówił piłkarz. Wysłał pliki, chociaż zna "niewypowiedziane cierpienie dzieci (kryjące się) za każdym plikiem".
"Zostawiam ranę, która nigdy się nie zagoi. Przyjmuję karę i proszę o wybaczenie ofiary przemocy seksualnej. Będę musiał żyć z tą winą (...) do końca życia" - powiedział.
Zarzuty wobec Metzeldera wyszły na jaw we wrześniu 2019 roku. Policyjni śledczy zarekwirowali jego telefon komórkowy podczas treningu w szkole sportowej w Hennef.
Werdykt nie jest jeszcze prawomocny.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.