Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w wielu haitańskich miastach wybuchły we wtorek wieczorem zamieszki. Na ulice wyszli zwolennicy Michela Martelly'ego, popularnego muzyka, któremu nie udało się przejść do drugiej tury wyborów.
Tysiące zwolenników Martelly'ego nie mogą pogodzić się z porażką swego ulubieńca. "Wszędzie płoną opony, słychać strzały" - relacjonował zajścia na antenie rozgłośni radiowej Signal FM jeden z ich świadków.
Wybory wygrała Mirlande Manigat z 31,37 proc. głosów, drugi był Jude Celestin, na którego głosowało 22,48 proc. wyborców, a tuż za nim z 21,89 proc. głosów Martelly. 16 stycznia w drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się Manigat i Celestin.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.