Wielkopolski oddział NFZ nie przedłużył kontraktu z jedynym w regionie centrum medycznym świadczącym doraźną pomoc okulistyczną dla dzieci. Twierdzi, że placówka miała zbyt wysokie oczekiwania finansowe.
Od sierpnia 2010 r. usługi te świadczy Centrum Św. Jerzego; umowa kończy się z dniem 1 marca 2011 r.
Dyrektor wielkopolskiego NFZ Zbigniewa Nowodworska powiedziała PAP, że Centrum nie przedłużyło umowy w zakresie okulistyki dziecięcej, bo nie zaakceptowało warunków finansowych zaproponowanych przez oddział. "Fundusz nie mógł sprostać wysokim wymaganiom finansowym placówki, która będzie realizowała dotychczasową umowę do końca lutego przyszłego roku" - wyjaśniła Nowodworska.
Zapewniła, że będzie zachowana ciągłość świadczeń tego typu w Wielkopolsce. "Już jutro nasz oddział ogłosi postępowanie konkursowe w celu wyłonienia nowego świadczeniodawcy, realizującego usługi okulistyczne na rzecz dzieci" - dodała Nowodworska.
Prezes Centrum Św. Jerzego Grzegorz Bigaj powiedział PAP, że decyzja NFZ oznacza, iż z końcem kontraktu, region zostanie pozbawiony specjalistycznej okulistycznej opieki medycznej w zakresie doraźnej opieki ambulatoryjnej i oddziału szpitalnego dla dzieci. Według niego, dofinansowanie z NFZ nie pokrywa kosztów utrzymania izby przyjęć, które wynoszą ok. 90 tys. złotych miesięcznie; z kasy NFZ na ten cel wpływa ok. 40 tys. zł.
Jeżeli w ramach nowego konkursu nie znajdzie się chętny na świadczenie tego typu usług to w przypadku nagłego zdarzenia okulistycznego dzieci z Wielkopolski będą musiały, podobnie jak to było w poprzednich latach, jeździć do innych województw, np. do Bydgoszczy.
Centrum Medyczne Św. Jerzego jest niepublicznym zakładem opieki zdrowotnej świadczącym usługi w oparciu o kontrakt z Wielkopolskim Oddziałem Wojewódzkim NFZ oraz komercyjnie. Całodobowa okulistyczna pomoc doraźna dla dzieci oraz dziecięcy oddział okulistyczny z pełną hospitalizacją działają w tej placówce od sierpnia 2010 roku. Od tego czasu z pomocy w ramach ostrego dyżuru skorzystało około 500 małych pacjentów.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.