Jeżeli tylko władze niemieckie będą oczekiwać pomocy, będziemy działać - powiedział wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, pytany o możliwość wsparcia tego kraju w walce ze skutkami powodzi.
O to, czy Polska może pomóc Niemcom i Belgii w ramach Unijnego Mechanizmu Ochrony Ludności, Skurkiewicz pytany był w poniedziałek w Polskim Radiu 24. "Jeżeli będzie taka możliwość, takie wystąpienie - absolutnie. Jeżeli tylko to będzie ze strony władz niemieckich oczekiwane, będziemy działać" - odparł Skurkiewicz.
Podkreślił przy tym, że w pierwszej kolejności pomóc ze skutkami powodzi będą mogli strażacy. "Przypominam, że na przestrzeni tych ostatnich lat ze strony PSP podejmowany był szereg działań, jeśli chodzi o współpracę z krajami, które takiej pomocy potrzebowały" - dodał. "Jeżeli strona niemiecka będzie oczekiwała takiej pomocy, bez wątpienia jako Polska, jako rząd będziemy decydować, żeby taką pomoc wysłać" - powtórzył wiceszef MON.
Podczas największej od dziesięcioleci klęski powodzi wywołanej przez burze i ulewne deszcze w Niemczech zginęło co najmniej 157 osób. Zniszczeniu uległo wiele domów, mostów, dróg czy linii kolejowych. Powodzie dotknęły też Belgię, gdzie zginęło 31 osób. Nadal poszukuje się 163 osób.
W związku z trudną sytuacją w Niemczech premier Mateusz Morawiecki złożył kondolencje kanclerz tego kraju Angeli Merkel, obiecując jednocześnie pomoc polskich służb. Pomoc zaoferowana została również Belgii.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.