Czwartkowy alarm bombowy w ambasadzie Unii Europejskiej w Bernie okazał się fałszywy - poinformowała policja.
Budynek ambasady częściowo ewakuowano z powodu podejrzanej przesyłki, adresowanej do ambasadora Michaela Reiterera. Policja zablokowała okolicę, w pogotowiu czekały na wszelki wypadek wozy straży pożarnej i karetki pogotowia.
Po kilku godzinach policja odwołała alarm, informując, że w paczce nie było "nic groźnego". Podkreślono, że szczególne środki bezpieczeństwa podjęto m.in. w związku z sytuacją w Rzymie, gdzie wczesnym popołudniem ładunki wybuchowe eksplodowały w ambasadach Szwajcarii i Chile.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.