Tysiące absolwentów szkół średnich w całej Polsce wnioskują o wgląd w swoje prace maturalne. Wielu udaje się poprawić wynik, a czasem nawet jeden punkt decyduje o dostaniu się na studia - pisze w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna".
Dziennik przypomina, że "niecałe trzy tygodnie temu maturzyści poznali wyniki egzaminów dojrzałości". "Niektórzy mają wątpliwości, czy ich praca została poprawnie sprawdzona, i wnioskują o wgląd do niej oraz wyższe noty" - dodaje.
Jak czytamy, z sondy DGP wynika, że "w niektórych okręgowych komisjach egzaminacyjnych (OKE) wniosków o wgląd już obecnie jest więcej niż w całym ubiegłym roku (można je składać przez sześć miesięcy od otrzymania świadectwa)".
"Do OKE w Jaworznie wpłynęło już ponad 2 tys. podań, a w przypadku ubiegłorocznych matur było ich 1,7 tys. od sierpnia 2020 r. do lutego 2021 r. W OKE we Wrocławiu wniosków jest zaledwie 21 mniej niż rok temu (1395 wobec 1416 w przypadku zeszłorocznej matury). W krakowskim OKE do tej pory maturzyści wnioskowali o 3,1 tys. wglądów, a przy ubiegłorocznej maturze o 3,5 tys. Na razie zdecydowanie mniej chętnych do weryfikacji wyników jest tylko w OKE w Poznaniu - 2 tys., a w 2020 r. było ich 2,6 tys." - podano w artykule.
Jak zaznacza gazeta, "dyrektorzy OKE zastrzegają jednak, że to wstępne dane, bo podania o wgląd cały czas spływają". "Maturzyści mają bowiem na sprawdzenie swojej pracy pół roku. Potem arkusze są niszczone. Ostatecznie zatem wniosków może być znacznie więcej" - informuje.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.