Na Filipinach i w Nigerii doszło do zamachów i atak zbrojnych w czasie Bożego Narodzenia. Eksplozja ładunku wybuchowego przerwała Mszę pasterską w mieście Jolo na Filipinach. Lekkich obrażeń doznało 10 uczestników liturgii, w tym jeden z księży.
Ranny kapłan, to ks. Ricky Bacoldol, który w tym roku otrzymał święcenia kapłańskie. W czasie Mszy czytał Ewangelię o Narodzeniu Pańskim i wtedy doszło do zdalnie wywołanej detonacji.
Ładunek terroryści umieścili w suficie kaplicy. Eksplozja wywołała panikę wśród obecnych prawie stu wiernych. Siła wybuchu była tak duża, że uniosła w powietrze dach świątyni. Większość obrażeń odniesionych przez ludzi jest lekka.
Pasterka odbywała się w bazie policyjnej na wyspie Jolo na południu kraju, gdzie katolicy należą do mniejszości. W rejonie tym często dochodzi do zamachów terrorystycznych organizowanych przez islamskich partyzantów Abu Sajafa. Ugrupowanie to jest ściśle powiązane z Al-Kaidą i wsławiło się wielu akcjami przeciwko wyznawcom Chrystusa. Ma na koncie m.in. porwania i morderstwa księży i sióstr zakonnych.
Z kolei w Nigerii uzbrojony mężczyzna otworzył ogień do uczestników Pasterki w Kano. Uczestniczącym we Mszy żołnierzom udało się jednak szybko interweniować i obezwładnić zamachowca. W incydencie nie było ofiar śmiertelnych – powiedział rzecznik nigeryjskich sił zbrojnych.
Gorzej było w mieście Jos, gdzie eksplozja bomby zabiła 20 osób. Kolejnych sześć poniosło śmierć w dwóch innych kościołach zaatakowanych na północnym wschodzie kraju.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.