Niespokojnie na Boże Narodzenie jest też na półkuli zachodniej. W Meksyku w wielu miejscach święta upływają w cieniu krwawej wojny ze zorganizowaną przestępczością
Narkotykowe gangi wydają się jednak wręcz kpić ze świątecznej atmosfery. Jedna z najgroźniejszych meksykańskich mafii, „La Familia”, przy pomocy plakatów i ulotek złożyła bożonarodzeniowe życzenia mieszkańcom stanu Michoacan na południowym zachodzie kraju, zapewniając jednocześnie o swej niewinności.
Z kolei w innym stanie, Oaxaca, gangsterzy zgotowali sobie specyficzny „prezent” na święta, napadając dwukrotnie na pociągi z emigrantami z Ameryki Środkowej. Zginęła jedna osoba, kilkadziesiąt innych uprowadzono dla okupu. Ich los jest nieznany. Duchowni prowadzący ośrodki pomocy dla migrantów apelują do władz o poważne zajęcie się sprawą, choć większość ofiar przybyła do Meksyku nielegalnie, traktując ten kraj jedynie jako etap w drodze do USA.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.