O działanie na rzecz zwolnienia więźniów politycznych oraz wsparcie dla niezależnych mediów na Białorusi - apelowali na czwartkowej konferencji w Sejmie przedstawiciele czołowych demokratycznych partii i ruchów białoruskich oraz rodziny zatrzymanych opozycjonistów.
Konferencja "Stan wojenny na Białorusi? Jak do tego doszło i co dalej?" zorganizowana została przez Telewizję Bielsat, Radio Racja, Fundację Wolność i Demokracja oraz Studium Europy Wschodniej UW. O swojej sytuacji i wydarzeniach, w których brali udział mówili uczestnicy protestów w Mińsku po grudniowych wyborach prezydenckich i członkowie rodzin uwięzionych białoruskich opozycjonistów.
Na konferencji zaprezentowano też apel podpisany przez niemalże wszystkie siły opozycyjne na Białorusi o wspieranie przez Polskę niezależnych inicjatyw na rzecz demokracji i obrony praw człowieka w tym kraju.
Otwierając konferencję marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna przywitał białoruskich opozycjonistów słowami: "Witamy w domu". Podkreślał, że polski parlament to miejsce demokracji, które Polacy budowali przez wiele lat. "Witamy was tutaj, żeby porozmawiać, ale też i pomóc" - podkreślił.
Przedstawiciele czołowych demokratycznych partii i ruchów białoruskich apelowali o pomoc w działaniach na rzecz zwolnienia więźniów politycznych i wsparcie dla niezależnych środków masowego przekazu. Ostrzegali też przed zbyt pochopnym wprowadzaniem sankcji gospodarczych wobec Białorusi.
Michaił Czyhir ze Zjednoczonej Partii Obywatelskiej zwracał uwagę, że sankcje gospodarcze prowadzą do tego, że zwykłym Białorusinom żyje się gorzej, tracą pracę, a władze reżimu wykorzystują to do nastawiania ich przeciwko opozycji i UE. Przedstawiciel "Młodej Białorusi" Artur Finkiewicz mówił, że sankcje gospodarcze mogą skierować Łukaszenkę w stronę Moskwy, a białoruską gospodarkę doprowadzić do bankructwa i przejęcia przez Rosję.
Volha Tygrycka z Białoruskiej Demokratycznej Partii Gromada apelowała o wspieranie przez UE wolnych mediów. Jak mówiła na Białorusi zagrożona jest też wolność w internecie.
Władzimir Nowosiad z Partii Wolności i Postępu przekonywał, że politycy powinni stawiać na dobre relacje z narodem białoruskim, a nie tamtejszą władzą. "Trzeba zburzyć najtwardsze twierdze, które są w ludzkich głowach, trzeba przychodzić do ludzi i rozmawiać z nimi bez pośredników" - podkreślił.
Lider Ruchu Za Wolność Aleksander Milinkiewicz mówił, że najwięcej na sytuacji po grudniowych wyborach na Białorusi zyskała Rosja. Jak wyjaśniał Białoruś oddzielona jest teraz od UE, opozycja jest zamknięta w więzieniach, a Łukaszenka pokazuje ją w telewizji jako krwawą, bardzo radykalną.
Eugeniusz Wappa (Białoruskie Radio Racja) ocenił, że "władze próbują pozbyć się ludzi inteligentnych, którzy najczęściej działają na rzecz demokratyzacji Białorusi, np. utrudniając znalezienie im pracy" - zaznaczył.
Paweł Kazanecki ze Wschodnioeuropejskiego Centrum Demokratycznego powiedział, że Polska powinna stworzyć plan wieloletniej pomocy zagranicznej m.in. dla Białorusi. Także Marek Bućko z Fundacji "Wolność i Demokracja" tłumaczył, że jego organizacja, która zajmuje się płaceniem kar, grzywien i opłacaniem adwokatów opozycjonistów na Białorusi to "kropla w morzu" jeżeli chodzi o pomoc. Dodał, że polski rząd powinien przeznaczyć więcej środków na pomoc dla ofiar represji na Białorusi i białoruskich uchodźców w Polsce.
Szef Komisji Spraw Zagranicznych Andrzej Halicki (PO) zapowiedział, że w przyszłym tygodniu, w przeddzień posiedzenia Sejmu, komisja SZ przyjmie rezolucję ws. sytuacji na Białorusi, którą następnie zajmie się parlament. Halicki uważa, że wybory na Białorusi powinny zostać powtórzone.
Halicki poinformował, że w planach jest spotkanie szefów komisji SZ Polski, Rosji i Niemiec ws. sytuacji na Białorusi. "To spotkanie może się przeistoczyć w spotkanie większych delegacji, czy nawet całych komisji. Umówiliśmy się na konkretną datę, konkretne miejsce i agendę rozmów" - podkreślił.
Adam Lipiński (PiS) przestrzegał przed rozmawianiem z Niemcami i Rosją o losach Europy Środkowo-wschodniej. "Rosja przecież też nie jest krajem demokratycznym, są tam więźniowie polityczni, dochodzi do mordów politycznych. Wielu polityków nie ma odwagi o ty mówić" - podkreślał. Robert Tyszkiewicz (PO) przekonywał, że Polska powinna starać się zostać liderem europejskiej polityki wschodniej i dlatego powinniśmy rozmawiać o sytuacji w naszym regionie zarówno z parterami z UE, ale też i Rosją.
W trakcie spotkania burmistrz warszawskiej dzielnicy Śródmieście Wojciech Bartelski zadeklarował przekazanie portalowi Karta 97 lokalu na jego siedzibę.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.