30-letni mężczyzna zmarł po tym, jak w poniedziałek przed południem na krakowskim osiedlu napadło na niego 15 osób. Według wstępnych ustaleń, były to porachunki krakowskich pseudokibiców - poinformowała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Jak dodała, ok. godz. 10 piętnaście osób przyjechało kilkoma samochodami w okolice ul. Wysłouchów; napastnicy mieli przy sobie niebezpieczne narzędzia.
"Prawdopodobnie osoby te czekały na 30-letniego mężczyznę. Gdy tylko ten pojawił się na osiedlu samochodem, napastnicy ruszyli za nim. Uciekający utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek. Wówczas agresorzy zaczęli zadawać uderzenia niebezpiecznymi narzędziami. Mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala wskutek odniesionych obrażeń" - poinformowała Padło.
Na miejscu zdarzenia zatrzymano dwie osoby; policjanci ustalają, czy mogą mieć związek z tą sprawą.
Jak dodała Padło, ze względu na dobro śledztwa policja nie będzie podawać, jakiemu klubowi kibicowali napastnicy, a jakiemu ofiara.
Nad wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia pracują m.in. policjanci ze specjalnej grupy zajmującej się zwalczaniem bandytyzmu stadionowego z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie a także Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
„Drogi Papieżu Franciszku, modlimy się za Ciebie, aby Twoja hospitalizacja była lżejsza.”
Poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na osobę zaznajomioną ze sprawą.