Wierność Ewangelii jest najlepszą odpowiedzią na każdy antykościelny atak – mówi w rozmowie z KAI arcybiskup Stanisław Gądecki, metropolita poznański i wiceprzewodniczący Episkopatu Polski. Apeluje zatem o ewangeliczny radykalizm.
Gdy idzie o postawę duszpasterzy czy wiernych świeckich wobec tego zjawiska, to na początku istnieje potrzeba cierpliwego wysłuchania zarzutów, jakie stawiają, zranień, które nadal są w nich żywe. W cierpliwej rozmowie powinno się dojść do możliwości odreagowania wszystkich niechęci do wiary czy Kościoła, które się w nich nagromadziły. Nie jest to etap odpierania zarzutów, obrony, ale etap słuchania.
Po nim przyjdzie następny, w którym ludzie ci wyznają, dlaczego nie wierzą. Należy odnieść się do nich z miłością, szacunkiem i zrozumieniem, nie tylko z taktycznych względów. Należy pamiętać, że za takim odejściem od Boga i Kościoła kryje się na ogół jakaś ludzka tragedia, dramat życiowy, a także własne przemyślenia, na podstawie których powiedzieli kiedyś w życiu Bogu: „Nie”.
Z czasem można zasugerować konkretne tematy rozmowy. Najczęściej będą to sprawy wspólne zainteresowaniom wszystkich ludzi, a więc podstawowe pytania dotyczące sensu życia, śmierci, losu człowieka, prawdy itp.
Prowadzący dialog nie powinien zaczynać od nawracania. Prawie zawsze jest ono odczytywane jako zamach na wolność. Człowiek współczesny jest bardzo uczulony na szacunek dla wolności i szybko zniechęci się do rozmówcy, który jest natrętem. Niech więc rozmowa na temat wiary będzie dzieleniem się własnym doświadczeniem wiary, ukazywaniem jej racjonalnych przesłanek. Niewierzący oczekuje nie tylko pouczenia o wierze, odpowiedzi na pytania o zasady wiary, ile przede wszystkim osobistego świadectwa rozmówcy.
W kontakcie z tymi osobami należy pamiętać, że łaskę wiary daje Bóg, a naszym zadaniem jest oczyścić przedpole, usunąć uprzedzenia, dostarczyć racjonalne przesłanki, wiedzę na temat wiary, chrześcijaństwa i Kościoła. Dlatego duszpasterz powinien dać czas działaniu łaski i wspierać szukającego i pytającego człowieka modlitwą i ofiarą.
Najlepszym jednak – moim zdaniem – zachowaniem wobec tych osób jest wprowadzenie ich w rzeczywistą wspólnotę wierzących, na przykład neokatechumenat.
Tymczasem spotyka się opinie, że środowiska nastawione na dialog poniosły w Polsce fiasko i że nie tędy droga. Co Ksiądz Arcybiskup na to?
– Dialog nie jest tożsamy ze zbawieniem, ale jest instrumentem zbawczym. Gdyby Jezus nie prowadził nieustannego dyskursu ze swoimi oponentami, nie mielibyśmy dzisiaj Ewangelii. Ewangelia zrodziła się w dużej mierze z dialogów. Jezus dokonywał cudów, stosował przypowieści dla niewykształconych, wykształconych natomiast pouczał poprzez dialogi.
Kwestią często postulowaną jest formacja permanentna osób dorosłych. Na czym winna polegać?
– W Poznaniu długo przygotowaliśmy diecezjalny program katechezy dorosłych. Nie da się wszystkiego zrealizować siłami samego duchowieństwa, do permanentnej formacji ludzi dorosłych potrzeba wielu świeckich. Dlatego stworzyliśmy Szkolę Katechistów przy Wydziale Teologicznym. Ruszyła ona we wrześniu ubiegłego roku, w zajęciach uczestniczy 80 osób świeckich. Za dwa lata zaczną prowadzić katechezy dla dorosłych. Po odpowiednich praktykach, nadający się do tego celu absolwenci otrzymają misję kanoniczną na rok, z możliwością jej odnowienia. Programem tym – jeśli się sprawdzi – chętnie podzielimy się z innymi diecezjami.
Jaka jest jego główna myśl i idea?
– Katechizować dorosłych, którzy nie chcą zniszczyć owoców katechizacji swoich dzieci.
Dlaczego niszczą?
– Dziecko katechizowane w szkole nabiera ducha. Kiedy wraca do domu widzi często antyświadectwo; obojętność, albo wręcz zaprzeczenie wszystkich wartości przekazywanych na katechizacji.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.