Dwie osoby zostały ranne w piątek po południu wskutek wybuchu gazu w budynku jednorodzinnym w Częstochowie. Po wybuchu budynek stanął w ogniu, jego konstrukcja zawaliła się. Na miejsce do gaszenia pożaru skierowano kilkanaście zastępów strażaków.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka śląskiej straży pożarnej Aneta Gołębiowska, obrażenia odniosło dwoje starszych osób: kobieta i mężczyzna - właściciele mieszczącej się w budynku cukierni. Obrażenia nie zagrażają prawdopodobnie ich życiu - wiadomo, że część z nich to rany cięte.
Wybuch w budynku przy częstochowskiej ul. Kiepury nastąpił po godzinie 17. Oboje poszkodowani wyszli na zewnątrz o własnych siłach. Po wybuchu dom zapalił się - na miejsce skierowano trzynaście zastępów straży pożarnej. Około godziny 18. sytuacja nie była jeszcze opanowana.
Na podstawie relacji poszkodowanych i obrazu szkód na miejscu strażacy przypuszczają, że w budynku wybuchł gaz - wewnątrz były butle. Na razie nie wiadomo, czy możliwe są kolejne eksplozje. W bezpośredniej bliskości palącego się budynku nie ma zagrożonych zabudowań.
W badaniach laboratoryjnych zneutralizowało 98,5 proc. z ponad 300 wariantów HIV.
Przewodniczący jury Garrick Ohlsson zaznaczył, że decyzja była trudna.
Przewodniczący jury Garrick Ohlsson zaznaczył, że decyzja była trudna.
Między innymi w okolicach Mount Everestu. Ale nie na jego zboczach.
Źródłem problemów najczęściej jest zerwanie kontaktów z rodziną oraz brak pomocy państwa.