Ciężka dola golfowego bagażowego

Trwający na hawajskiej wyspie Maui golfowy PGA Tour to raj dla zawodników, a piekło dla caddies, którzy taszczą worki z kijami dla elity golfistów. To naprawdę ciężka, dosłownie, dola sportowego bagażowego.

Taszczą te worki z kijami dosłownie w pocie czoła, bo tor w Kapalua Resort położony jest w pofalowanym terenie. Pomocnicy graczy muszą pokonywać ze swym bagażem liczne wzgórza. A worek z kijami i akcesoriami waży niekiedy 17 kilogramów. Z nim wspinają się na wysokość 48 m, to tak jakby wchodzili na 16 piętro. Cały tor ma długość 7 411 jardów. To mordercza próba.

Wie coś o tym doświadczony Amerykanin Jimmy Johnson, który dźwiga worki od 1995 roku. Tor Kapalua Plantation uważa za jeden z najbardziej zniechęcających. "To brutalny i bardzo długi tor. Przeżywałem tu ciężkie chwile i wielu innych kolegów, niekiedy starszych ode mnie. To naprawdę ciężka praca. Przez pierwsze dni daje się we znaki. Budzisz się rano z bólem głowy i mięśni" - narzeka Johnson.

Praca caddies staje się jeszcze bardziej uciążliwa, gdy spadnie deszcz, a raczej ulewa, o co na Hawajach nietrudno. "Gdy włoży się do worka odzież przeciwdeszczową, to jest to prawdziwy balast. Nie lepiej jest, gdy trzeba wyjść na tor rankiem, gdy jest chłodno, a potem ociepla się po południu. Wszystkie te ocieplacze trzeba znowu włożyć do worka i dźwigać je dla zawodnika. Ta praca to nie piknik, to harówka" - zakończył Johnson, który jest pomocnikiem najlepszego golfisty USA Steve'a Strickera. 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| CADDIE, GOLF, JOHNSON

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
wiecej »