Rząd Alassane'a Ouattary, jednego z dwóch prezydentów Wybrzeża Kości Słoniowej - kraju będącego głównym światowym producentem i eksporterem kakao - na miesiąc wstrzymał eksport tego produktu oraz kawy. Nie jest jasne, w jaki sposób zakaz będzie egzekwowany.
Zakaz wszedł w życie w poniedziałek i ma obowiązywać do 23 lutego. Złamanie zakazu będzie równoznaczne z "finansowaniem działalności nielegalnego rządu Laurenta Gbagbo" - wynika z oświadczenia wydanego w niedzielę późnym wieczorem przez rząd Ouattary.
Państwa zachodnie, ONZ i Unia Europejska uznały tego kandydata za zwycięzcę wyborów prezydenckich z 28 listopada 2010 roku.
Zakazem eksportu nie są objęte "ilości, do których prawa zostały nabyte przed 24 stycznia 2011 roku". Rząd Ouattary zezwala też na sprzedaż kawy i kakao w kraju.
"Wszyscy wiedzą, że (zakaz) nie będzie miał żadnego znaczenia. Administracja podatkowa i celna, policja, żandarmeria - wszystko jest pod kontrolą rządu Gbagbo. Prawda jest taka, że to my rządzimy krajem" - powiedział rzecznik rządu Gbagbo, Ahoua Don Mello.
WKS jest 12. światowym i trzecim w Afrycie producentem kawy. Kawa i kakao dają 40 proc. przychodów z eksportu oraz około 20 proc. PKB Wybrzeża Kości Słoniowej.
Po kilku nieudanych negocjacjach prowadzonych przez kraje afrykańskie, odcięcie reżimowi Gbagbo dopływu środków finansowych to według społeczności międzynawowej główny sposób na pokojowe oddanie przez niego władzy Ouattarze i uniknięcie wojny domowej.
Tymczasem w imieniu Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) Nigeria wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ do przyjęcia rezolucji, zezwalającej na użycie siły "w ostateczności" w celu usunięcia od władzy Gbagbo. Poinformował o tym w liście otwartym opublikowanym w poniedziałek w gazetach WKS minister spraw zagranicznych Nigerii Henry Odein Ajumogobia. W tym roku Nigeria przewodniczy ECOWAS.
WKS ma obecnie dwóch zaprzysiężonych prezydentów oraz dwa rządy. Według komisji wyborczej w wyborach prezydenckich zwyciężył Ouattara, jednak Gbagbo nie uznaje tych wyników i nie chce oddać władzy. Nadal urzęduje w pałacu prezydenckim. Siedzibą jego rywala jest hotel w Abidżanie, ale wjazd do niego zablokowany jest przez zwolenników Gbagbo.
Według ONZ, od połowy grudnia w starciach między zwolennikami dwóch prezydentów zginęło 260 osób.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.