Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że jest możliwe, by zarówno w sprawie katastrofy smoleńskiej, jak i wypadku samolotu CASA pod Mirosławcem dojść do takiej ugody, "która da elementarną satysfakcją" bliskim ofiar.
"Nie mam wrażenia - i mam nadzieję, że nikt nie ma - że temat finansowych roszczeń i odszkodowań budzi jakieś emocje, konflikty czy jest jakimś głównym oczekiwaniem rodzin, czy większości rodzin obu katastrof" - powiedział premier na konferencji prasowej w Gdańsku. Przyznał jednocześnie, że "jest rzeczą oczywistą, że państwo w jednym i w drugim przypadku powinno skutecznie zadbać o rodziny".
Dodał, iż odnosi wrażenie, że opieka państwa nad rodzinami tragedii zarówno smoleńskiej, jak i tej spod Mirosławca, także jeśli chodzi o wymiar finansowy, była realizowana "z najwyższą starannością i serdecznością".
"Ale też zdawaliśmy sobie sprawę, że pojawi się ten moment, powiedziałbym, o charakterze prawnym, tzn. dochodzenia odszkodowawczego i moim zdaniem trzeba tutaj możliwie delikatnie i z możliwie dużą empatią i w granicach zdrowego rozsądku dojść do możliwie szybkiego porozumienia, zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku" - zaznaczył szef rządu.
Jego zdaniem, najprostszą drogą do tego jest droga sądowa, bo "można założyć, że przynajmniej niektórzy będą mieli większe oczekiwania niż będą proponowali urzędnicy". "Ale przez tę sprawę trzeba także przejść z jakimś takim wzajemnym zrozumieniem i delikatnością, żeby nikt nie wyszedł z tego pokaleczony. Ja uważam, że tutaj możliwe jest dojście do takiej ugody, która da elementarną satysfakcję tym, którzy oczekują takich odszkodowań" - powiedział Tusk.
W piątek Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa zaproponowała, że każdy z najbliższych członków rodziny (małżonek, dzieci i rodzice) ofiar katastrofy smoleńskiej miałby otrzymać po 250 tys. zł zadośćuczynienia.
W piątek również reprezentujący rodziny ofiar katastrofy samolotu CASA mec. Sylwester Nowakowski mówił, że nie powinny one być traktowane inaczej niż bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej. Prawnik zabiega o zadośćuczynienia w sądzie, gdzie tydzień temu złożył 48 wezwań do próby ugodowej. Nowakowski poinformował też, że gdyby bliskim ofiar katastrofy wojskowego samolotu CASA pod Mirosławcem zaproponowano tyle, ile rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej, zgodziliby się na takie zadośćuczynienie.
MON - w komunikacie przesłanym w niedzielę PAP - zadeklarowało, że jest gotowe do rozmów w sprawie zawarcia ugód na drodze sądowej z rodzinami ofiar katastrofy samolotu CASA. MON jednocześnie podkreśla, że w dniu tego wypadku nie obowiązywały te artykuły Kodeksu Cywilnego, które można zastosować w przypadku ugód zawieranych z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej.
Podstawą do zadośćuczynienia za krzywdę niemajątkową związaną ze śmiercią osoby bliskiej (a takie zadośćuczynienie zaproponowano bliskim ofiar katastrofy smoleńskiej) jest art. 446 paragraf 4 Kodeksu cywilnego. Przepis ten wszedł w życie w sierpniu 2008 r., podczas gdy tragedia w Mirosławcu miała miejsce w styczniu 2008 r. Dlatego Prokuratoria Generalna podkreśla, że przepis ten nie może być stosowany w sprawie katastrofy CASY.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.