Niezwykły koncert odbył się we wtorek wieczór w Instytucie Pileckiego w Berlinie. Wolny Chór z Białorusi wystąpił w jego siedzibie przy Pariser Platz obok Bramy Brandenburskiej. Pod koniec koncertu do rodaków dołączyła liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
Około stu osób wysłuchało we wtorek wieczorem koncertu pieśni w wykonaniu owianego już legendą Wolnego Chóru z Białorusi. Ubrani w białe kombinezony, z czerwonymi maskami zakrywającymi twarze śpiewacy, zachwycili przejmującym występem. Szczególnie emocjonalnie reagowali licznie przybyli do Instytutu Pileckiego w Berlinie Białorusini.
Pieśni przeplatane były krótkimi narracjami przypominającymi walkę białoruskiej opozycji z reżimem Aleksandra Łukaszenki.
Organizatorzy zwracali uwagę na fakt, że koncert odbywa się 9 listopada, kiedy w Niemczech "przypada rocznica upadku muru berlińskiego i Nocy kryształowej - dwóch wydarzeń, które przypominają nam, jak kruche i istotne są takie wartości jak wolność, demokracja oraz pokój. Spojrzenie na sytuację na Białorusi wzmacnia to spostrzeżenie, a także pokazuje jego aktualne znaczenie".
Pod koniec występu Wolnego Chóru w Instytucie Pileckiego w Berlinie pojawiła się liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska, która wspólnie z chórzystami i publicznością odśpiewała białoruską wersję pieśni Jacka Kaczmarskiego "Mury".
Wcześniej Cichanouska i Wolny Chór śpiewali "Mury" podczas demonstracji białoruskich opozycjonistów przed Bramą Brandenburską.Wolny Chór to kulturalny ruch protestu na Białorusi. Powstał w sierpniu 2020 roku w odpowiedzi na sfałszowane wybory i represje ze strony władz. Jego członkowie wielokrotnie doświadczali represji i prześladowań. Jednak wbrew wszelkim przeciwnościom i niebezpieczeństwom, Wolny Chór nadal istnieje. O swoich działaniach chórzyści mówią: "Śpiewamy - wygrywamy!".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.